 |
Nie jesteśmy dziećmi, miłość to nie jest zabawa. Pytam się tylko, po co były te wszystkie starania?
|
|
 |
Tak naprawdę trudno było opisać naszą sytuacje. Nie byliśmy parą, ale lubiliśmy spędzać ze sobą czas. Te czułe objęcia, spojrzenia pełne pożądania, słodkie słówka.
|
|
 |
Tęsknię. Wiesz, jak to jest? Wijesz się i szukasz wyjścia, na siłę poszukujesz zastępcę człowieka, którego tak cholernie Ci brakuje. Chcesz zszyć łzami swoje serce, które rozrywa się samoistnie wewnątrz. Krzyczysz szeptem i nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. Przecież miałaś wszystko pod kontrolą. A jednak uzależniłeś się. Domagam się uwagi, jakiegokolwiek znaku życia, oddechu, tego, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś.
|
|
 |
Tak nagle się poznali. Tak przypadkowo. Przez przypadek porozmawiali trochę dłużej i dłużej. Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek.
|
|
 |
Noc najlepsza pora na wszystkie przemyślenia. Na zastanawianie się nad sensem życia i dalszymi planami na życie. A, co najgorsze na wspomnienia.
|
|
 |
Najbardziej boli odejście osób które zapewniały, że będą z nami w tych najgorszych momentach.
|
|
 |
Zmieniliśmy się, tak bardzo, że nie potrafimy siebie rozpoznać. Każdego dnia myślę o tym wszystkim, że to mogło się potoczyć inaczej. Staram się Ci coś przekazać, że bardzo mi Ciebie brakuje, że tak bardzo Ciebie potrzebuje. Próbuję nie płakać, ale nie potrafię, każdego wieczoru, przy każdej wolnej chwili moje myśli wracają do Ciebie , wracają do tego jak było kiedyś, Kiedy oboje potrafiliśmy rozmawiać bez końca, kiedy oboje byliśmy nie rozłączni, kiedy robiliśmy tyle nie robiąc zupełnie nic. Ale stało się, zacząłeś od czegoś uciekać a ja , a ja tylko przestałam wierzyć, przestałam wierzyć i oszukiwać siebie, że wrócisz, że znowu wróci to co dawniej, że znowu będziemy dla siebie ważni. Myliłam się , to koniec, żegnaj.
|
|
 |
Kiedyś zrozumiesz, że byłeś dla mnie zbyt ważny. Zbyt ważny, abym mogła zostać. Wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będziesz mi wdzięczny i pojmiesz, że moje odejście było największą deklaracją miłości. Tej prawdziwej, gdzie stawiasz szczęście drugiej osoby nad własne.
|
|
 |
|
Już taka jestem. Przeraża mnie bliskość drugiego człowieka. To, że jeśli będzie na tyle blisko zawładnie mną. Strach - potrzeba wycofania się. Przepraszam. / i.need.you
|
|
 |
Nie chcę dotykać dna i wciąż modlić się o lepsze życie, chcę dziękować Bogu za to, że czujesz się bezpiecznie. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Jestem na jakiejś pieprzonej krawędzi i dostaję coraz więcej ciosów. Nikogo tu nie ma, pusto i głucho, ktoś szaleje na drodze, słyszę piski opon, głos kobiety, ale nie potrafię dojrzeć niczego. Straciłem widoczność, gdybyś tylko mogła tu ze mną być.. [dwa.oddechy]
|
|
 |
-kochanie jesteś zazdrosna? -nie. - kochanie jesteś zazdrosna? -nie. -kochanie jesteś zazdrosna? -już Ci powiedziałam, nie. -a dostanę buziaka? -NIECH CIE POCAŁUJE TA DZIWKA, KTÓRA LUBI TWÓJ STATUS NA FEJSIE.
|
|
|
|