 |
|
I nie mów mi, co jest słuszne. Wystarczająco długo nad tym myślę, zanim usnę.
|
|
 |
|
i przepraszamm, że Twoja ręka musi czasem leżeć bezwładnie bo ja już nie jestem w stane jej objąć. że Twoje usta czasami czują się osamotnione ze względu na to, że moim wcale nie tęskno. przepraszam, że nie odliczam minut do naszego następnego spotkania jeszcze w trakcie poprzedniego. przepraszam, że jestem tak jakby mnie nie było. że zgubiłam rytm Twojego serca i zwyczajnie mojemu się nie spieszy by go dogonić. przepraszam.
|
|
 |
|
nie ma nic bardziej drastycznego niż moment, kiedy patrzysz mu w oczy i nie widzisz w nich już swojego odbicia.
|
|
 |
|
moment stawia się dla kogoś wszystkim jest długotrwałym procesem. natomiast moment stawania się dla kogoś nikim, jest w stanie prześcignąć prędkość światła.
|
|
 |
|
- za każdym razem, kiedy spojrzę na te filiżanki po naszym rozstaniu będę wspominać jak wspólnie rozkoszowaliśmy się smakiem porannej kawy, przeplatając to pocałunkami, wiesz? - powiedziała z zachwytem. - mhm, jak się rozstaniemy ... - no tak. mam nadzieję, że pozwolą mi je ze sobą zabrać, a nawet zorganizują na nie jakąś półkę. w niebie.
|
|
 |
|
Byłbyś idealnym mordercą. Powietrze przesycone jest Twoim trującym zapachem. Zabijasz, istniejąc.
|
|
 |
|
Zrozumiałam, jak bardzo można się pomylić, patrząc ludziom w oczy.
|
|
 |
|
jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją, bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo..
|
|
 |
|
Miałam chęć zatrzymać czas, przeżyć to jeszcze raz, nie uciekać nigdzie, zostać z nim sam na sam.
|
|
 |
|
i chyba nie potrafie powiedzieć, że nie chciałbym Ciebie mieć.
|
|
 |
|
Kawa stygnie, uczucia gasną, namiętność wietrzeje a ludzie zwyczajnie odchodzą ...
|
|
|
|