 |
|
nigdy nie zobaczyłeś jaka naprawdę jestem.
|
|
 |
|
marzyć to znaczy wierzyć w co się wydarzy
|
|
 |
|
są takie życzenia, których nie spełni żadna spadająca gwiazda. /lovechuck
|
|
 |
|
dopiero wspominając niektóre chwile, uświadamiam sobie, jak wiele mogłam powiedzieć, jak wiele mogłam zrobić./lovechuck
|
|
 |
|
-lubisz muzykę? - a lubisz oddychać? /kwejk
|
|
 |
|
-przepraszam, którędy do krainy szczęścia? -to ja może panią zaprowadzę.. ;>
|
|
 |
|
- Dziwka. - Ha ! Byłam nazywana gorzej. - Jak ? - Twoją dziewczyną.
|
|
 |
|
powiedz, czy to moja wina że trafiłam na takiego skurwysyna?
|
|
 |
|
uwielbiam marudzic a najbardziej wtedy gdy jestem z nim w sklepie, poczas gdy wybieramy chipsy i on ma ochotę na paprykowe ja mówię że są za mocne albo sa bez smaku wytedy biorę serowe i idę do kasy podczas gdy kasjerka juz w bija w kase ja w ostatniej chwili wyrywam jej paczke z ręki i biegne do półki wybrac drugie tłumacząc jemu, że one smierdzą,biorę bekonowe a on wyjeżdza mi z pytaniem 'napewno te?' po chwili zastanowienia dochodze do wniosku że ich nie lubię i odkładam, a on podchodzi łapiąc mnie za biodra prosi abym sie pospierzyszła bo zaraz sie ściemni i będziemy się bac, ja usmiechając się do niego litościwie biorę paczkę ketchupowych cheetosów pewna siebie idę do kasy. taka już jestem, nie moja wina ..
|
|
 |
|
Od zawsze lubiałam byc inna od wszystkich, zawsze gdy ich ulubionym kolorem byl niebieski czy różowy moim był żółty, zawsze gdy wszyscy chceili bawilc sie w chowanego ja chciałam w berka, zawsze gdy dzieci w przedszkolu jadły bułki z sercem ja wolałam z czekoladą, zawsze gdy one wolały lepic zamek z piasku ja wolałam bawic sie w domek i gotowac obiady, zawsze gdy one ubierały sie w rurki ja ubierałam się w baggy i luźną koszulke i widzisz? wcale nie jest źle byc orginalnym, gdy masz w dupie zdanie innych o tobie.
|
|
 |
|
Czuje się dziś taka wyprana z jakichkolwiek uczuć. Mam brak chęci do czegokolwiek. Jestem taka niepotrzebna nikomu. Nie rozumiem czemu jednego dnia rozpiera mnie energia zaś drugiego dnia bez powodu mam doła.
|
|
|
|