 |
nie musisz byc moj , bym czula sie szczesliwa - swiadomosc milosci jaka sie darzymy nawet nie nalezac do siebie daje mi wystarczajace szczescie , i wiere w jak wiele musimy pokonac by moc jeszcze kiedys obudzic sie przy sobie.
|
|
 |
dzwonisz i pytasz jak sie czuje . - jakie to kurwa slodkie , jak sie mam debilu czuc ? poraz kolejny , wodka byla wazniejsza niz ja . - nie martw sie o mnie . zyj jak zyjesz . ja wkoncu kiedys zaczne tez zyc jak chce , - nie koniecznie zawsze bede pragnac zycia z toba. - nie dopuscilam go do glosu powiedzialam slodkie PA i rozlaczylam sie , i wyylaczylam telefon to najlepsze co moglam zrobic , by chociaz troche ulatwic sobie dzisiejsza noc.
|
|
 |
, chociaz chciala bym bys tutaj byl teraz ze mna m bys jak zawsze przykrywal mnie kocem gdy siedze na balkonie i pale papierosa, bys kazal mi zakladac okulary do czytania ksiazki , i slodko pytal czy nie chce cos zjesc, czy czegos nie potrzebuje - tak chciala bym ciebie wlasnie takiego jak kiedys . nie tego z dzis ktory dzwoni , i przyjezdza gdy wypije za duzo , lub nie ma gdzie spac. jezeli masz wrocic to na stale , nie chce chwilowego martwego ciebie ,
|
|
 |
mozesz przepraszac tysiace razy przychodzic z kwiatami i mowic ze to nigdy sie nie powtorzy , ja moge ce przyjmowac. , i mozemy zyc dalej razem . - ale po co ? jaki ma sens takie zycie gdy wiemy, ze minie tydzien a ty znowu bedziesz tym facetem ktory zapomni ze ktos czeka na niego w domu , bo bedzie zagladal w kieliszek .
|
|
 |
nagle opuszkami palcow , odnajdujemy sie w jeden z chwil , ktora miala juz nigdy nie nastac , w glowie mam tysiace mysli , -dlaczego?,- po co ? . ale wiem ze nie warto szukac odpowiedzi na te pytania . ta chwila zaraz minie - jak kiedys cale nasze zycie.
|
|
 |
.. nawet golebie na balkonie sa przeciwko mnie , gruchaja sobie na moich oczach . fuck.
|
|
 |
przestałam już myśleć o tym co będzie jutro. inaczej pękłoby mi serce
|
|
 |
„Są dwa rodzaje ludzi, tacy, co lubią spać od ściany, i tacy, którzy lubią spać z tymi, co ich zepchną z łóżka.”
|
|
 |
Wiedziała jedynie, że jest za późno. Albo za wcześnie. Że to i tak niedobry moment na to, by się obudzić. A raczej na to, żeby spać. O tej porze dnia coś powinno się robić. Powinno się pić.
|
|
 |
„Czy jutro jest sobota czy poniedziałek? Czy muszę wstać rano, czy mogę sobie pospać? Czy komuś robi to różnicę? Mogę być tak zjebana, jak mi się to podoba, dopóki dotrzymuję terminów, a ponieważ ich dotrzymuję, całą resztę należy zwalić na hormony.”
|
|
|
|