 |
Mówisz,że nie jesteś taki jak inni-zachowujesz się tak jak oni.Nie podoba Ci się to odwracasz się dupą i narka! nie obrażasz dziewczyn? Przypomnieć mam Ci jak usłyszałam,że jestem dziwką,kurwą.Gdzie ten szacunek do kobiet?
|
|
 |
Ej a Ty to się zdecydować nie możesz? Wracasz,odchodzisz,wracasz-odchodzisz.Nie jestem pustą panną,która będzie na każde Twoje zawołanie.U mnie trzeba jasno albo jesteś przy mnie albo wypierdalasz na drugi koniec planety i żyjesz z jakąś kurwą.
|
|
 |
Zmieniłeś mnie. Ze słodkiej , małej i niewinnej dziewczynki na zimną i wyrachowaną sukę. Dzięki wielkie, że w Twojej głowie pozbawiłeś mnie resztek uczyć.
|
|
 |
I wiesz co ? nie będę się przejmowała tym,że jak znowu napiszesz to wytkniesz mi wszystkich chłopaków. Teraz będę się spotykała ze znajomymi nawet płci przeciwnej ale nie na złość Tobie tylko z własnej potrzeby. Tak!-ja też potrzebuję czasami wyjść z domu i się uśmiechnąć. Też potrzebuję wyglądać ładnie. A nie ciągle siedzieć rozczochrana, w za dużym podkoszulku.
|
|
 |
Chciałabym czytać ludziom w myślach , wtedy bym w końcu poznała prawdę o mnie. Mam już dość tej sztuczności na świecie. Tego podlizywania się jaka Ty jesteś idealna, bardzo Cię lubię. Wolę słowa, kurwa jak Ty wyglądasz. Znając życie Ci "sztuczni znajomi" nawet jakbyś się ubrała jak "menel" powiedzieliby, że wyglądasz cudnie - dzisiejszy świat jest pojebany, nie sądzisz ?
|
|
 |
Szczerze mówiąc powoli przyzwyczajam się do stanu rzeczy. chujowość przyjaźni mocno dała mi się we znaki, ale...no właśnie...kiedy przychodzi moment, w którym nie potrafisz w najważniejszej osobie odnaleźć jej dawnego 'ja', to znak, że relacja powoli traci sens. kiedy wszystkie wartości idą się jebać. i jedyne, co wtedy pozostaje to te jebane wspomnienia. one ranią najbardziej. każdego kurwa dnia pańskiego.
|
|
 |
Kiedy zostawiał mnie kolejny raz.Pomyślałam, że to tylko taka przerwa . Nie pisał miesiąc , kolejny i kolejny. Przestałam wierzyć , że będzie okej. Doszukiwałam się w innych chłopakach tego co on miał ale nikt nie dorównywał mu do pięt. Teraz mi napisałeś "miałaś innych". Powinnam płakać, zamykać się w pokoju kiedy miałeś mnie głęboko? Chciałam sama uporać się z problemami ale jak zawsze kosztem innych. Powiedziałeś mi jedno "egoistka"- jestem nią za często. Za często chce się zmieniać pod pryzmatem innych, za dużo osób mnie w życiu oszukiwało.Życie uczy,szkoda,że nie mnie.Ja nadal popełniam te same błędy.
|
|
 |
Była czwarta rano,dzień mglisty,ciemno i zimno.Wstałam tylko zamknąć okno bo przypakiem się otworzyło.Zaczeło padać,wiatr wiał delikatnie.Unoszące się na wietrze liście wyglądały jakby tańczyły.Chciałam oderwać się od szarej rzeczywistości i zatańczyć razem z nimi. Stanęłam bosą stopą na parapecie,był śliski ,ponieważ padał deszcz. Zamknęłam oczy i wzieła głęboki wdech.Powietrze pachniało mokrą trawą.Było cudownie. Poślizgnęłam się.Przed oczami miałam kilka scen z mojego życia.Jedna to miłe chwile z mamą,druga przyjaciele.-tak cenni dla mnie jak nikt inny,ostatnie dwie były najgorsze.Pierwsze i ostatnie spotkanie z Tobą.Wtedy chciałam już tylko zakończyć to.Upadłam, poczułam,że ciepło przeszywa moje ciało.Wiatr się zerwał. Czułam tylko jak coś spadło mi na nogi.Ciemność. Obudziłam się kilka dni później w szpitalu.Nie tak to miało się skończyć.
|
|
 |
Budząc się w nocy miałam znowu dreszcze,mokrą poduszkę.Budziłam się znowu płacząc.Znowu ten koszmar.Znów to on się śnił.Znowu te chwile do których tak tęskniłam.Które były tak piękne.Które warto pamiętać lecz to boli.Chwile kiedy miałam jeszcze uśmiech na twarzy.Pierwszy raz jak go widziałam i ostatni.Nie chciałam go opuścić lecz musiałam.Los rozdzielił nasze drogi i na jego ,właśnie kurwa na jego drodze postawił ją ! ładną,chudziutką brunetkę o ponętnych ustach.. jak dla mnie to zwykła kurwa a dla niego nowa osoba w jego życiu.
|
|
 |
był poranek , godzina 6 . Słońce już przebijało się przez mą żaluzję.Wibracja, ucieszona i zaspana kliknęłam otwórz.teść"To koniec,za daleko to doszło.Kocham Cie ale nie chce z Tobą być.Mam nowa".Pierwsza myśl ? hahhahha dobry żart , później uświadomiłam sobie,że on pisze prawdę . Myśl bez niego to nie ma sensu. Nie mam dla kogo żyć. Wieczór samotny a zawsze o tej porze byliśmy na spacerze , a teraz ? on z inną się świetnie bawi a ja się męczę. Uciekało ze mnie życie , z każdą kroplą byłam bliższa śmierci ale to tylko rana z ręki , dużo jeszcze pocierpię.. nie wiem co robić ... brnę w to dalej ... nagle budzik , mój koszmar się skończył .. dobrze,że to tylko sen .
|
|
 |
Kolejny dzień.-przez całą noc myślałam nad tym jak spędzić z Kamilem jak najwięcej czasu.Chciałam mieć go tylko dla siebie.Wymyśliłyśmy z mamą,że zagra jego ciocie i weźmiemy go na cały dzień.Pomysł okazał się tak dobry,że przez kilka dni od samego rana do wieczora miałam go dla siebie.Nic i nikt się nie liczyło oprócz niego.Kilka godzin dziennie miałam moje szczęście na wyciągnięcie ręki.To zabawne jak można się dogadywać z kimś nie używając słów.Trudno to wszystko ubrać w słowa.Jak jechaliśmy po Kamila,zaczął mnie dziwnie brzuch boleć.Nie wiedziałam o co chodzi.Moja mama zażartowała,że jak go zobaczę przejdzie.Gdy podjechaliśmy zaczęłam szukać go wzrokiem.Gdy go zobaczyłam momentalnie uśmiech pojawił się na mojej twarzy i już myślałam o tym,żeby jak najszybciej go dotknąć.Nasze dłonie się spotkały.Wyszeptałam mu,że tęskniłam przez tą noc.Była ona najdłuższa w moim zyciu.Minuty były jak godziny.Brakowało mi go do końca.
|
|
 |
Cz1.Był dzień w którym mamy się zobaczysz. Jak zawsze się coś komplikuje. On nie może wyjść z ośrodka w którym jest a ja leże z gorączką w łóżku. Dzieli nas może z 4 km. 3 dnia mojego pobytu, mieliśmy się już na sto spotkać. Okej czekam na miejscu, dzwoni. Gdzie jestem bo mnie nie widzi , energicznie zaczęłam się rozglądać gdzie on jest. Ze łzami w oczach podbiegłam do mamy czy go widzi. Uśmiechnęła się i pokazała mi. No tak jak mogłam być tak głupia i go nie zobaczyć. Stał do mnie tyłem. Wiedziałam, że to on. Czułam coś dziwnego w brzuchy. Tak zwane motylki, nie wiedziałam, że to może być prawda. Takie rzeczy tylko w bajkach. Rycerz i księżniczka. Nie mogę się napatrzeć ale podchodzę i delikatnie położyłam ręce na nim. On się odwrócił i rzucił mi się na szyję. Czekałam na ten uścisk cały rok. Pamiętam to jak dziś. Trudno nie zapamiętać takiego momentu. Czułam jak mu szybko serce bije. Błagałam żeby ta chwila się nie kończyła. Ale już czas. Złapał mnie za rękę i poszliśmy przed siebie
|
|
|
|