 |
A ja nie mogę pomóc ci naprawić samej siebie.
|
|
 |
A moje blizny przypominają mi, że przeszłość jest prawdziwa.
|
|
 |
Moją słabością jest to, że zbyt się przejmuję.
|
|
 |
rap, browar, wóda, skręty - chodzę uśmiechnięty
|
|
 |
że to rap bez sensu przecież, a liczy się przekaz, przestań
to jakbyś szukał przesłań na butli Jacka Danielsa,
|
|
 |
Jeśli jutra nie ma, to chcę widzieć matki twarz
i widzieć, że jest ze mnie dumna ten ostatni raz.
|
|
 |
I może to jutro wcale nie nadejdzie,
ale w głowie setki pytań - Co ze mną będzie?
|
|
 |
Dziś patrzę w lustro, pysk w pysk z samym sobą
i mogę spojrzeć w twarz, choć wzrok odbija gdzieś obok.
I patrz, daję słowo, że ten czas nas zmienił,
im więcej lat, tym więcej blizn i więcej cieni.
|
|
 |
I chociaż ten czas minął,
nie naprawię błędów i przyjaźni, co zwietrzały, jak wino.
|
|
 |
nie rozumiem czemu mogę mieć tylko nadzieję
chcę godnie żyć, dobrze żyć, to aż tak wiele
chcę zdrowia, szczęścia, hajsu, miłości, rodziny
i przyjemności, a w przyjemności grzeszymy
|
|
 |
jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość
może życie bez przeszkód byłoby zupełnie nudne
chciałbym ułożyć wszystko sam jednak nie umiem
|
|
 |
Nigdy nie modlę się, nie klęczę, nie klepię testamentu
czasem chcę porozmawiać, ale bez oddźwięku
czasem wylewam myśli z siebie tak jak dziś na kartkę
szkoda, nie widzę znaków, kiedy w niebo patrzę
|
|
|
|