  |
` lato nie było już w stanie dać jej ciepła, odkąd on przestał dostarczać jej miłości której pragnęła z każdym haustem powietrza coraz mocniej, coraz boleśniej. / abstractiions
|
|
  |
` uzależniła się od zapachu jego klatki piersiowej, musiała wtulić się w nią zawsze po przebudzeniu. Nie potrafiła wyobrazić sobie dnia zaczętego inaczej niż od zrobienia mu śniadania bo własnie wtedy, kiedy mu je wręczała, mogła spojrzeć w jego błękitne oczy. Całymi dniami nosiła telefon w tylnej kieszeni jeansów, wyczekując wibracji oznaczających jakąkolwiek wiadomość od niego. Kochała robić pranie bo był to moment w którym pozwalała sobie na dokładne zapamiętanie jego zapachu. Każde danie przygotowywała z idealną starannością tylko po to, aby móc choć przez kilka minut popatrzeć na cały swój świat. Nigdy świadomie nie prosiła o jego uwagę, a on nigdy nie był w stanie spostrzec jak jej podświadomość błaga o jakikolwiek gest z jego strony. / abstractiions
|
|
  |
` nie umiem określić ile zostało mi jeszcze czasu. Nie umiem powiedzieć gdzie będę jutro i jaki cel będę starała się osiągnąć za tydzień. Nie potrafię odpowiedzieć na wiele pytań związanych z moją przyszłością, ale jednego jestem pewna. Wszystko co mam przeżyć, chcę przeżyć z Tobą. / abstractiions
|
|
 |
Nie ma mnie, znaczy jestem, znaczy, cholera, siedzę tu ale jest mnie trochę mniej we mnie, rozumiesz? No pewnie nie, nieważne, ja wiem, ja zawsze wiem, zawsze za dużo i to wtapia się we mnie, rozgrzewa, żyje i się pali, za każdym razem się pali. Mówię sobie "przestań" ale nie przestaje i odchodzę i wracam, zastanawiam się po co ale chyba dlatego, że wlewasz we mnie trochę wody, próbujesz gasić, coś zrobić, mógłbyś robić to dalej ale zaczekaj.. zrobiło się mnóstwo dymu, nic nie widzę, jestem przytłoczona, nie mogę oddychać i pierwsza myśl "uciekaj przez okno" ale kurwa nadal tu jesteś, jak odejdę to się zaczadzisz. Okno Ty okno Ty, kurwa, nie mogę, umrę z niedopowiedzenia.
|
|
 |
"Za dużo gęstych słów, by zniosły je płuca."
|
|
 |
"A między niebem a ziemią trzyma mnie Twój oddech."
|
|
 |
Skoro wszystko rozumie, to dlaczego nie chce przestać mnie od siebie odtrącać ?
|
|
 |
Momentami ma w sobie cholernie dużo chłodu, na który nie jestem przygotowana i z którym nie potrafię sobie radzić.
|
|
 |
Zbudowała szybkę z dźwiękoszczelnego szkła, grubą na parę centymetrów. Budowana z agresji i smutku, ze strachu i nieufności. Zdzieram dłonie, żeby to rozbić, ale to cholernie solidna konstrukcja. Zostawiam czerwone plany na Jej oknie i zastanawiam się, dlaczego mi nie otwiera.
|
|
 |
"Zamykasz drzwi akurat, gdy krzyczę."
|
|
 |
I chyba nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby było chociaż w najmniejszym stopniu dopuszczalne, do przewidzenia.
|
|
 |
Pierwszy raz. Zabolało. Mocniej niż mocno.
|
|
|
|