|
łatwo mnie zdenerwować, często się obrażam i choć wybaczam to nie zapominam. nie potrafię zaufać drugi raz, mówię to co chcę a nie to co jest stosowne, niszczę płuca fajkami chociaż dobrze wiem, że w tym wieku nie powinnam. lubię próbować rzeczy zakazanych, szybko się poddaje i najczęściej wybieram szybszą drogę przez którą płacze nocami. ciągle się uśmiecham i śmieję ale to nie znaczy, że jestem szczęśliwa tylko dobrze udaje. jestem okropnie zazdrosna i nie potrafię dzielić się ludźmi. chyba właśnie taka jestem, wiesz? kiedyś chciałam to zmienić ale zrozumiałam, że nie da się. musisz mnie zaakceptować lub po prostu przestać kochać.
|
|
|
czuję, że znów zakochuję się w nim od nowa. potrzebuje rozmowy bo opowiedzieć cały swój dzień, żeby usłyszeć to cholerne 'kotek, kocham cię' z jego słów. ale boję się, że on znów zacznie być taki jak przedtem kiedy zauważy, że zaczęło mi zależeć.
|
|
|
będąc w szpitalu odwiedzając dziadka, który na szczęście coraz lepiej się czuje. zauważyłam mężczyznę bladego, bez włosów leżącego na łóżku i mającego przy sobie milion różnych kabli a obok niego siedziała kobieta w podobnym starszym wieku. spytałam dziadka co mu jest a on odpowiedział, że ten jest chory na białaczkę lekarze nie dają mu dużych szans a ta kobieta to jego żona i codziennie przychodzi do niego od wczesnego ranka do późnego wieczora. żartują, oglądają zdjęcia, rozwiązują krzyżówki, ona opowiada mu o osiągnięciach wnuków w szkole. idąc pewnego razu do ubikacji spotkałam tam tą kobietę, nieśmiało spytałam "jak pani sobie z tym radzi?" odpowiedziała "nie jest mi łatwo ale nie płaczę. spędzamy razem dużo czasu, jemy truskawki które tak bardzo lubi. mam świadomość, że umrze ale mimo tego codziennie dziękuje bogu, że umieścił go na mojej drodze i nie mówię, że życie to coś okropnego, mówiąc tak przeklinałabym jego bo to on jest całym moim życiem. "
|
|
|
wiem, że źle robię okłamując Ciebie. ale wiem, że póki jesteś dzięki temu szczęśliwy nie mogę przestać.
|
|
|
pamiętaj o mnie i nigdy nie chciej zapomnieć. możesz przestać mnie kochać ale nigdy nie zaprzeczaj, że nic do mnie nie czułeś. nie mów przy fajce z kolegami, że ten związek był niczym ważnym bo nie umiesz tak dobrze kłamać. nie rozpowiadaj o nas znajomym po prostu trzymaj głęboko w sercu i miej świadomość tego, że to nie było zwykłe zakochanie tylko tworzyliśmy coś więcej i jeśli zdołasz - znajdź kogoś kto pokocha Cię mocniej, przy kim będziesz się częściej uśmiechał a rzadziej podnosił głos. życzę Tobie tego z całego serca, naprawdę.
|
|
|
Cz. 2 Każde kolejne słowo wzbudzało we mnie takie samo uczucie jak wtedy kiedy to pisałam. Miałam ochotę krzyczeć w niektórych momentach albo wyć z bólu kiedy czytałam dzień w którym dowiedziałam się, że mnie zdradziłeś. Łzy leciały po policzkach a z serca po kolei odrywały się kawałki plastrów, którymi sklejałam kawałki organu po jego odejściu. Kartki miały ciemniejsze małe plamki spowodowane łzami z przeszłości a teraz ja dorabiałam im świeższe. Na ostatniej kartce było nabazgrane parę słów ' Umarłam. I nie wiem gdzie się teraz znajduje choć ciałem jestem tam gdzie zawsze, sama. A pamiętasz? Mieliśmy być zawsze, nigdy osobno.' Z rozmazanym tuszem, upadłam na podłogę pogłębiając się jeszcze bardziej w płaczu i tracąc wszelkie nadzieje, że to kiedykolwiek odejdzie.
|
|
|
Cz. 1 Po wielu latach zajrzałam do pamiętnika, który leżał na szafce zakurzony już od długiego czasu. Usiadłam z nim na łóżku i długo zajęło mi przewrócenie pierwszej strony kiedy w końcu przymusiłam się ujrzałam moje krzywe pismo, datę i słowa 'Drogi pamiętniku!' które widniały zawsze na samym początku. Przejechałam palcami po literach jakbym nadal czuła nacisk długopisu na gładką kartkę, pierwsza strona zapisana była tysiącami buziaków i słów jak bardzo go kocham, następne były opisami dni które spędzaliśmy razem. Nie ukrywałam uśmiechu czytając kolejne kartki czasem nawet wybuchałam śmiechem na wspomnienie głupiej sytuacji. Nie wiem ile czasu minęło ale natrafiłam na rozdział w pamiętniku, którego nie chciałam otworzyć bo wiedziałam, że za tą stroną czeka mnie coś na co jeszcze chyba nie jestem gotowa. Byłam świadoma tego, że jeśli mogę przepłakać przez to kolejne noce a przecież tak z tym walczyłam. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam czytać.
|
|
|
Polski rap to siła. Siła, która ma za sobą rzesze świadomych ludzi, sięgających po tę muzykę z własnego wyboru. Siła, której ukręcało się łeb w zarodku. Która przez lata była tłamszona, spychana do podziemia. O której się nie mówiło, a duże media udawały, że nie istnieje. Że to przelotna moda, chwilowa fanaberia.
|
|
|
mieliśmy być na zawsze, pamiętasz?
|
|
|
Jeśli macie instagrama to zapraszam instagram.com/delibeeracja :)
|
|
|
Ale nauczyłem się, że można żyć dalej, bez względy na to, jak niemożliwie się to wydaje, i że ból... łagodnieje. Nie mija całkowicie, lecz po pewnym czasie nie jest już taki dominujący.
|
|
|
|