 |
Chodź złapie cię za rękę i naprawimy ten popieprzony świat. Pokażemy dzieciakom że miłość istnieje .. może nawet sami w to uwierzymy. / lovexlovex
|
|
 |
|
Uwielbiam jej wargi. Gdy ją całuję, moje usta lądują na chmurach, a czubkiem języka dotykam nieba. A.V.
|
|
 |
|
Nie dorównasz Jego oczom, nawet gdyby Twoje posiadały kryształ. / idzysrlz.
|
|
 |
|
za każdym razem gdy się pokłócimy, nawet ostro, gdy tylko na Niego spojrzę, nie umiem powstrzymać uśmiechu. nie umiem zachować tej poważnej miny. i to nie jest tak, że On mnie rozśmiesza. po prostu nie potrafię się na Niego gniewać dłużej niż 10 sekund./emilsoon
|
|
 |
On oczy ma jak gwiazdy i twarz jak ze snu, tak lubię na nią patrzeć, bo chcę..
Chcę wciąż czuć że jestem bliżej, Jego zmysłów wciąż bliżej
|
|
 |
A jak się do Ciebie uśmiechne bardzo ładnie, to mnie przytulisz tak bardzo mocno ?
|
|
 |
chcę piekła z Tobą, nie raju bez Ciebie.
|
|
 |
tego potrzebowaliśmy - czasu. żeby choć trochę bardziej dojrzeć, więcej rozumieć, nauczyć się doceniać. teraz wiem, że warto było poczekać prawie te trzy lata, wciąż myśląc o nim, na swój sposób tęskniąc, nie umiejąc stuprocentowo poukładać życia bez jego osoby. żadna inna dłoń nie dopasowywała się do mojej w taki sposób, żadne inne pocałunki nie wpływały na mnie tak jak te i nie mogę się wyzbyć wrażenia, że nikt tak do perfekcji mnie nie rozgryzł. nie potrafiłam wykazać otwarcie, że czegoś mi brakowało ostatnimi czasy, ale stwierdzam jedno - dawno nie byłam tak szczęśliwa.
|
|
 |
On stracił swój świat, więc próbował przenieść się do innego, paląc za sobą wszystkie mosty, zrywając wszystkie kontakty. Był w wielkim mieście zamieszkanym przez ponad osiem milionów ludzi, ale był też sam i całkowicie mu to odpowiadało. Zdusił w sobie tęsknotę za przyjaciółmi i poprzednim życiem – teraz został tylko on.
Ona dopiero odkrywała swój świat i chciała w nim żyć bez końca, chociaż brzmi to niesamowicie naiwnie i dziecinnie. Chodziła do pracy, spotykała się z przyjaciółmi, chodziła na parady. Nie spaliła za sobą mostów, bo jeszcze żadnych nie zbudowała.
|
|
 |
Nie będzie mógł obserwować, jak z miłością układa ich synka do snu. Nie zobaczy jej, jako starszej pani, z czego zawsze się śmiał. Nie zaprowadzą wspólnie ich synka do szkoły. Nie zobaczą, jak dorasta. On nie chciał wiele; chciał podziękować jej za wszystko, co zrobiła; chciał zaśpiewać jej jeszcze jedną kołysankę i pożegnać się z nią, bo przecież nie odchodzi się bez pożegnania, prawda?
|
|
 |
A teraz… Jej nie ma obok. Nie może już jej dotknąć. Nie może jej nauczyć kolejnej piosenki. Nie pójdzie z nią na kolację. Nie zaśpiewa na karaoke. Nie ochroni przed burzą. Nie może jej pocałować. Nie może jej opowiedzieć kolejnego dowcipu, nie może pokazać jej świata, tak jak o tym marzyła – bez żadnych rezerwacji, wcześniejszego przygotowania – po prostu spakować się i wyjść, tylko we dwójkę. Może tylko patrzeć na zdjęcia, które nawet w połowie nie oddają jej uśmiechu, iskier w oczach, miękkości włosów, po prostu niczego, zwykłe kawałki papieru. Każdego ranka, zaraz po przebudzeniu miał nadzieję, że wszystko było tylko snem, ale w ciągu kilku sekund na łóżku siadała rzeczywistość i wzruszała bezradnie ramionami.
|
|
|
|