 |
|
szła. sama. środkiem ulicy. włączyła swoją ulubioną piosenkę w telefonie. nie obchodziło ją, że ktoś usłyszy. szła dalej. wyprostowana. z klatą do przodu. podniesioną głową. lekkim uśmiechem. zamknęła oczy. przyjmowała promienie zachodzącego słońca na przymknięte powieki. i szła. z zamkniętymi oczami. była na granicy. nie wiedziała czy ma płakać, czy może się śmiać. obróciła głowę, otwierając oczy. ale nikt za nią nie szedł. nawet jej własny cień ją opóścił. była zawiedziona. obróciła się z nadzieją, że go zobaczy. ale nie było nikogo. niechętnie poszła dalej. tym razem patrząc pod nogi. zataczając lekkie kółka. myślami krążąc wokół niego. wokół wszystkiego co go dotyczyło. skupiając się na piosence o "strzępku miłości". ocierając jeszcze nie płynące łzy. niewidoczne, ale jednak istniejące. próbowała powstrzymać ich potok. ale ostatecznie się poddała. płakała. dalej idąc. myśląc. czekając na moment w którym znów podniesie głowe. na szczęśliwy zakręt.. /skinny-love
|
|
 |
|
choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i
nieudanych prób, przegranych ciężkich prób. | Pezet
|
|
 |
|
patrzyłam na niego z boku. widziałam tą maskę przylegającą do jego twarzy. ten teatr w którym występował oraz całą publikę. jego wytrenowany uśmiech, głos. obserwował mnie kątem oka z bólem w źrenicach, bo wiedział już, że nie ma odwrotu, że widzę-rany, które oszpeciły całą duszę, cierpienie, brak sensu, kumulujący się niesmak do życia.
|
|
 |
|
dziś po raz kolejny minęliśmy się bez słowa, nawet nie dotknąłeś mnie spojrzeniem. a przecież obiecałeś - mieliśmy być przyjaciółmi, a przyjaciół chyba stać na zwykłe ' cześć ' . już nie napiszesz, nie zapytasz ' co słychać ? ' , a chyba powinieneś - przyjaciele tak robią. ach tak, zapomniałeś - przecież masz dwie kurwy obok siebie - dragi i panienki, powodzenia frajerze
|
|
 |
|
Krzyczał, że kocha . Szkoda, że był pijany .
|
|
 |
|
Najbardziej nie boli to, że nie widuję się z Tobą codziennie. Największy ból nie sprawia mi również brak rozmów telefonicznych i tych na gg. Najbardziej nie boli mnie też brak twoich pocieszających rad i brak możliwości udzielania ich Tobie. Nawet powoli przestaje boleć tęsknota. Największy ból zadaje mi to, że powierzając Ci moje sprawy i tajemnice została tam w Tobie jakaś cząstka mnie która uparcie chcę się połączyć z resztą ale nie może, po prostu nie daje rady.
|
|
 |
|
czasem chcę porozmawiać, ale bez oddźwięku.
|
|
 |
|
Lubię upić się. Drogę do domu zgubić. Po paru dniach wracać.
|
|
 |
|
bo i tak do tego wracam jak do alkoholu. teraz coraz częściej chce w nim zatopić wspomnienia.
|
|
 |
|
Ostatnio brakuje mi zapewnień, czułości, wiary, świadomości, że jestem dla kogoś ważna..
|
|
 |
|
wciskam gaz, kiedy jadę przez miasto, słucham muzyki, kiedy nie mogę zasnąć, nas nie ma już dawno, nie będzie już nigdy, mam blizny, bo parę chwil po kuło jak igły, dziś to tylko parę dni z kalendarza.. no cóż, tak się zdarza.
|
|
 |
|
a teraz wyłączę się z twojego życia , teraz odbuduję swą psychikę , teraz będę szczęśliwa
|
|
|
|