 |
|
Pozwolę ci odejść jeśli powiesz, że tego chcesz. Pozwolę ci odejść kiedy będziesz pewny swojej decyzji. Nie chce sytuacji kiedy się z tym pogodzę a ty będziesz chciał wrócić. Chcesz odejść to odejdź ale pamiętaj nie będzie powrotu / i.need.you
|
|
 |
dosadnie mówiący nie czuje złości, bo nie jesteś już nikim ważnym, dla mnie nie istniejszesz. Zrozumiał, że popełnil błąd, ze popełnił jeden z tych błędów, których się już nie da naprawić..
|
|
 |
I wtedy nagle widząc Ją z nim, taką radosną, taka otumanioną szcześciem, taka tryskającą życiem, tak beztrosko tańczącą i roześmiana, taka pełną odzyskanej wiary w miłość i ludzi, taka zakochaną . Nią, dla której On nie znaczył już kompletnie nic.. wtedy nagle przypomniało mu się jak cholernie Ona go pociąga, jak cholernie jej pragnie. Wtedy nagle uświadomił sobie, że mógł mieć to całe szczęscie, którym jest Ona, że miał ja na wyciągnięcie palca, że nawet nie musiał go wyciągać, bo Ona i tak była, bo tak cholernie chciała być. Ze mógł mieć to wszytsko, ale wolał zrezygnować, bo wiedział, ze stanie sie ona dla niego kims cholernie ważnym, kims kto będzie w stanie go zranic. Wolał sie nie angażować, zeby nie cierpieć, zapominajac jej o tym powiedziec, zapominajać o tym jak on ją tym zranil, jak ją to bolało, jak cholernie mocno cierpiała.. Widząc jej obojętny wzrok przelotnie spoglądający na niego, wzrok nie pełen żalu, nienawiści czy bólu, ale tak cholernie mocno obojętny, tak cholernie
|
|
 |
Czuje, że z czasem staniesz się dla mnie kimś cholernie ważnym
|
|
 |
spójrz, bywamy tak bardzo absurdalni. za mocno kochamy, za bardzo cierpimy. jesteśmy w stanie oddać wszystko dla osoby, dla której jesteśmy kompletnie bez znaczenia. a wiesz co jest w nas wszystkich najgorsze? to, że gdy płaczemy, jedyną osobą, która na prawdę byłabym w stanie otrzeć nasze łzy, jest ta, przez którą one właśnie spływają po naszych policzkach...
|
|
 |
On był jak nadzwyczajne zjawisko. Właściwie to bywał. Był człowiekiem, którego nigdy nie mogłam być pewna. Budziłam się każdego ranka, i zastanawiałam, czy jeszcze aby na pewno jest w moim życiu. Wpatrywałam się w Niego, i próbowałam odganąć o czym myśli. Miał milion myśli na minutę - był nieobliczalny i spontaniczny - dlatego tak bardzo się bałam. Bałam się, że pewnego ranka obudzę się a Go już nie będzie - że zostawi po sobie tylko zapach perfum na poduszce, i ulubiony kubek w którym zawsze pił herbatę - że zniknie. I to nie z jakiegoś powodu, tylko dla kaprysu, ot tak, po prostu zniknie, na zawsze - bo był do tego zdolny.
|
|
 |
przynajmniej mam pewność - wiem, że walczyłam do końca.próbowałam wszystkiego, każdych słów, każdych gestów i każdej formy dotarcia do Ciebie. wylewałam łzy nocami, po to by rano podnieść się, i walczyć - na nowo. i chociaż tyle mi z tego zostało - że wiem, że potrafię, że jestem zdolna do walki i, że Ty nie byłeś tego wart
|
|
 |
i chcę tylko Ciebie w zamian , bo jestes właśnie TYM.
|
|
 |
i jak mam Ci pomóc? chcę bardzo . tylko mi na to pozwól .
|
|
 |
{$wordText}
unico dodano: 2 minuty temu
Boję się zaryzykować, dać się pokochać. nie dlatego, że mogę zostać zraniona, porzucona. nie. boję się, że pewnego dnia, obudzę się ze świadomością, że coś mi nie pasuje, coś nie gra. i najzwyczajniej w świecie odejdę, raniąc Ciebie, nie mnie. | lost-myself
|
|
 |
Raz skrzywdzona teraz krzywdzę innych .
|
|
|
|