 |
a moze Ty, jako moja przyjaciółka znasz mnei znajlepiej i masz racje ? wiem, ze powinnam Cię posłuchac, ale ty bardzo dobrze mnie znasz i wiesz, ze tego nie zrobię a Ty będziesz mnie znowu pocieszala ♥
|
|
 |
nie wiem co wybrać. szczęście i zadowolenie bez przeszłości czy szczęście z bolesną przeszłością.
|
|
 |
mętlik w mojej glowie to mało powiedziane. wywołałes tam niesamowity burdel i nie potrafie go ogarnac i wyrzucić bo znowu wróciłes i chyba troszke chcę zebyś został..
|
|
 |
i co teraz? dałam mu nadzieje, zaczęlo się układac i go zranie? nigyd mi tego nie wybaczy. nie wiem co zrobic. wybrac Jego czy Ciebie. Ciebie miałam i bardzo chciałam nadal mięc ale odszedłeś, straciłam Cię . a Jego powoli zaczynałam mieć, ale boję się, że jak On straci mnie to sobie nie poradzi, to będzie najgorszy cios dla niego. więc co kurwa mam zrobic ? no co ?
|
|
 |
kiedyś byłes zapisany w telefonie `Love` . na gadu tak samo . ale wiesz co jest najgorsze? że nadal tak zostało bo nie potrafię z Toba skonczyć, tym bardziej po tym spotkaniu . chciałabym zebyś wrócił, brakuje mi Ciebie, od 9 miesięcy tak bardzo tęsknie.
|
|
 |
to mozesz mi teraz powiesz co mam zrobic?
|
|
 |
przepraszam, nie chciałam.
|
|
 |
i wystarczy, że z Toba pisze,o wszystkim , o jakis głupotach, wazne , ze chcesz ze mna pisać i piszesz takie mile rzeczy , od razu się buźka cieszy a oczy świecą : 3
|
|
 |
Nigdy wcześniej nie czułam podobnego uczucia, to było niesamowite. Jakby nasze serca łączyły się w jedność, czułam między nami niewidoczną sieć, którą byliśmy połączeni. Jakiś wewnętrzny cichy głos mówił mi, że jesteśmy sobie przeznaczeni, że istniejemy dla siebie. Chłopak zbliżył się do mnie i pocałował mnie delikatnie w policzek. Moje ciało płonęło czując na sobie jego usta tak delikatne, tak cudowne jak nikogo innego. Chciało więcej. | sajonara.bitches CZ.2 koniec.
|
|
 |
Był dość chłodny, letni wieczór. Spacerowałam po plaży nasłuchując szumu niebezpiecznych fal obijających się o skały. Piasek tego wieczoru był złocistszy niż zwykle, ostatnie promienie słońca obijały się o każde jego ziarenko.Stałam tuż przy brzegu, a zimna, błękitna woda muskała moje stopy. Patrzyłam na rozległy ocean i na błękitne niebo, które pokrywało się z błękitem wody tworząc znakomitą jedność.W głowie miałam totalną pustkę, nie słyszałam myśli. Obróciłam głowę, by dostrzec długość plaży i zauważyłam zbliżającego się człowieka. Szedł w moją stronę. Coś jakby poruszyło się w moim sercu. Stałam wpatrując się w każdy jego ruch. Słyszałam swój szybki oddech, moje ciało drżało. Stał naprzeciwko mnie. Patrzył na mnie jak na osobe nie, wcale nie obcą, a taką która jest mu bliska. Uśmiechnął się do mnie czule jakby chciał mi coś powiedzieć. Stał i nie mówił nic. Patrzył mi po prostu w oczy, zagłębiał się w nie jakby widział w nich całą mnie, moje wnętrze. | sajonara.bitches CZ.1
|
|
 |
Uśmiech przez ból. Niepokazujący jakichkolwiek emocji, emocje to zło. Zło to ludzie, którzy nas ranią. Dają nam ból. Uśmiech tak cholernie obojętny, tłumiący miliony złych emocji. Tych, które chcemy schować przed światem, bo świat jest zły. Daje nam ból. Pustka, cholerna pustka w sercu przez którą to wszystko się zaczyna. Łzy, które są najszczersze na świecie. | sajonara.bitches
|
|
 |
Każda z nas jest tak samo naiwna. Każda z nas wierzy w każde piękne słowo słodkich drani. Kilka cudownie spędzonych chwil, nieśmiałych i namiętnych pocałunków, spojrzeń w oczy, rozmów,kłamstw, a rośnie w naszych oczach ich ideał. Każdy jest taki sam.Karmi się naszymi uczuciami, sam niewiele dając. Każda cierpi tak samo.. czasami jedna szybko dojdzie do siebie, a druga pogrąża się w smutku, lecz mimo tego dla większości z nas nadal pozostaje on naszym prywatnym ideałem. Chcemy być jak oni, ranić, odczuwać z tego przyjemność, nie cierpieć już nigdy więcej. | sajonara.bitches
|
|
|
|