|
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić
|
|
|
- a miłość, co to właściwie jest ? - zapytała Mnie młodsza siostra. Ja biorąc ją na kolana odpowiedziałam - miłość Mała, to taka głupota ale robiona we dwoje . / manewryszczescia
|
|
|
spoglądajac na błękitne niebo, łzy same napływają mi do oczu. a wiesz dlaczego? - bo niebo ma kolor twoich oczuuu ! // ManewrySzczęscia
|
|
|
rozmawiając z mamą o facetach stwierdziłyśmy, że wszyscy męzczyźni to frajerzy - no oprócz taty i dziadka . / moje
|
|
|
a teraz siedząc i rozmyślając o tym, co by było gdybyśmy jeszcze byli razem. to mozna powiedzieć ze było by tak samo jak teraz, tylko pewnie za chwilę dostałabym sms'a od ciebie ''kochanie, za godzinę się widzimy !! '' i z sercem walącym jak młot poszłabym się z tobą zobaczyć.. Nic więcej . // moje
|
|
|
wierzę , że nadejdzie taki dzień gdy tymbark powie : miej wyjebane i kurwa do przodu . / tymbarkoholiczka
|
|
|
`. I stwierdzam albo on , albo zakon xD.
|
|
|
- co to za okropne miejsce? - tak zwana ''rzeczywistość''
|
|
|
nie mogę obiecać Ci,że spędzimy ze sobą resztę życia. jesteśmy młodzi nie wiemy co przyniesie nam los. jednak mogę szczerze powiedzieć ,że w tej chwili jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. tyle musi wystarczyć
|
|
|
Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
|
|
|
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
|
|
|
|