| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Moge zginąć jutro, bo prawdziwi zazwyczaj żyją krótko - Na pół etatu |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Widzisz jej łzy ? - Nie - I na tym polega obojętność |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | mam w sobie dzisiaj lajt całą noc spokojnie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie znam słów, co mają jakiś większy sens, ej. by wyrazić to co chcę mniej więcej |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | znasz przysłowie: ostrożnie przyjaciół sobie dobierz. przyjdzie co do czego może nikt Ci nie pomoże |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | co tam? w odpowiedzi: "chujowo jak zwykle". nie chcę nawet słuchać ale chyba już przywykłem |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie widząc sensu bytu, powiesz: „nie miałem szczęścia w życiu". to nie ślepy los, bo miałeś w rękach wybór |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | A Ty nie bój sie miłości w końcu znajdziesz ją dziewucho, tylko rozstań się z tym katem, który nazywa cię suką |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czasem była w szoku o co chodzi, pytała "skarbie
Skąd w tobie tyle obaw, skąd w tobie tyle zmartwień?" |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | potrzebował jej bliskości, jej słów, jej wzroku, bez tego wszystkiego celą stawał się jego pokój. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | właściwie to gdy w serce wbijała mu sztylet, on prosił, błagał skarbie zostań jeszcze chwilę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i gdy już się wydawało, że są prawie w domu, on znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu... |  |  |  |