 |
Nienawidzę grudnia za to, że dał mi Ciebie, nienawidzę go, a czasami kocham. Boję się go, pragnę, ale nie chcę, aby powtarzał cały czas tą samą historię.
|
|
 |
zakochałam się w Tobie - to takie banalne.
|
|
 |
ile razy zasypiałaś na cudzym ramieniu z myślą : boże daj, by wrócił?
|
|
 |
najbardziej złoszczę się wtedy gdy siedzę spokojna i czekam aż czajnik zagwiżdżę, a gdy sobie nie radzę zaczynam sprzątać cały dom. gdy zaczynam wspominać parzę sobie duży kubek gorącej czekolady i sięgam zakamarków w poszukiwaniu czekolady, pralin czy zwykłego musu orzechowego. lubię zasypiać w makijażu i robić dziwne miny przed lustrem kiedy ładnie wyglądam, a gdy czuję odpowiedni dotyk mruczę subtelnie. wybacz, ale inna być nie potrafię. wybaczam, że nie kochasz mnie takiej.
|
|
 |
to jak wmawiać mrówce, że jest bogiem i ma władzę nad wszechświatem, tak właśnie odbierałam jego słowa na temat tego, że jestem ważna, czułam się insektem, obrzydliwym, małym, drażniącym insektem.
|
|
 |
wczorajszy dzień 11.11.11 zaliczam do udanych .
|
|
 |
wyrzuć te blanty , psss jadą! / Kali
|
|
 |
już nie ogarniam tego wiecznego syfu.
|
|
 |
-proszę maleńka zamówienie , a ja się polecam na deser. - przykro mi . przeszłam na diete nisko kretynową.
|
|
 |
Z czasem samotność głęboko wnika w ciebie i już nie chce stamtąd odejść.
|
|
 |
Całym sercem. Nad życie. Do szaleństwa. Bez pamięci.
|
|
|
|