 |
Wiesz.. Do dziś pamiętam jak późnym wieczorami zabierał mnie z domu, gdzieś za miasto, na dłuższy spacer. Oboje zawsze tak bardzo je uwielbialiśmy. Nikt nam wtedy nie przeszkadzał, nikt nas nie widział, byliśmy tylko dla siebie. Godzinami rozmawialiśmy o swoich planach na przyszłość, o swoich marzeniach i o tym, czego nadal nam brakuje. Nie kryliśmy się. Nasze milczenie nie było chwilą na zastanowienie się czy może lepiej zakończyć temat, czy ciągnąć go dalej, a takim umocnieniem nas. Dzięki tym wszystkim momentom najważniejsze co wiedziałam to to, że wytrzymuje ze mną nie tylko wtedy, kiedy gadam jak nakręcona, kiedy przekrzykuję go, bo właśnie przypomniało mi się coś, o czym jeszcze mu nie mówiłam, ale również wytrzymuje to, kiedy milczę. Lubił, kiedy milczałam. Nigdy nie miał mi tego za złe. Przyglądał się wtedy dokładnie i za każdym razem, kiedy tylko na niego spojrzałam, delikatnie się uśmiechał. Czekał, aż powiem mu co jest nie tak. Nie nalegał. To w nim lubiłam. / Endoftime.
|
|
 |
Często w nocy płaczą ludzie , którym uśmiech z twarzy nie znika w dzień .
|
|
 |
Wtedy były marzenia, a dziś są tylko plany, wciąż nie mamy czasu i wciąż ich nie spełniamy.
|
|
 |
wypieczone jak kiełbachy na solarium, kilo tapety, sztuczne paznokcie, krótka mini, obcisła bluzeczka z dekoltem, aż sztuczne cycki wylewają sie na podłogę i faceci lecą na sztuczność aż zrozumieją, że taka dziewczyna nie ma nic im do zaoferowania prócz kilku skrzypnięć łóżka.
|
|
 |
Pewne kwestie próbujesz przemilczeć , nawet jeśli coś w środku rozpieprza wszystkie myśli.
|
|
 |
Rozdział się kończy, ale historia dopiero się zaczyna.
|
|
 |
Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością
|
|
 |
Pocałunki po ciemku kradzione i oddawane, jakże uszczęśliwiają duszę, gdy kochasz.
|
|
 |
Są takie kwiaty, których nie wolno zrywać. Są tacy ludzie, dla których warto oddychać. Są takie miejsca, do których warto wracać. Są granice, których się nie przekracza.
|
|
 |
Pojutrze, jutro, teraz, zaraz.
Na dzień, godzinę, chwilę, sekundę.
- proszę Cię, przyjdź.
|
|
 |
Przychodzi taki dzień, w którym własna naiwność zaczyna dojrzewać i zamiast łzami celuje pociskiem słów, których zawsze się bałaś.
|
|
 |
Przekrzywiła głowę, by móc patrzeć mu w oczy. Nigdy nie lubiła rozmawiać, gdy nie widziała oczu rozmówcy. One wyrażały wszystko. Nieważne jakie płynęły z ust słowa, nawet jakim głosem były wymawiane. Wyraz twarzy też łatwo było zmienić. Ale wyraz oczu już niekoniecznie, one zawsze pozostawały prawdziwe. Zawiodła się, gdy jedyna rzecz, jaka mogła pomóc jej odkryć, co tak naprawdę się dzieje, pozostała ukryta pod powiekami. / fadetoblack
|
|
|
|