![Nie przestawaj mnie kochać. Ani na sekundę. Myśl o mnie rano i wieczorem w porze pacierza. Kosztem posiłków choćbyś miała jeszcze bardziej wyszczupleć. Proszę bardzo oglądaj serial Dempsey i Makepeace na tropie wystawy sklepów z sukienkami ślady choroby na swoim ciele tylko miej mnie przed oczami. Dźwigając pięćdziesięciokilogramowe worki cementu noszę na rękach ciebie. Skacząc w rytm pieśni reggae skaczę za tobą w ogień. Ogryzając paznokcie gryzę je z tęsknoty za tobą. Słuchając prognozy pogody nasłuchuję twojego głosu. Czasami brak mi powietrza i wiem wtedy że na chwilę o mnie zapomniałaś. Jacek Podsiadło Don't leave me](http://files.moblo.pl/0/3/71/av65_37182_monika_4.JPG) |
Nie przestawaj mnie kochać. Ani na sekundę. Myśl o mnie
rano i wieczorem, w porze pacierza. Kosztem posiłków,
choćbyś miała jeszcze bardziej wyszczupleć. Proszę bardzo, oglądaj
serial "Dempsey i Makepeace na tropie", wystawy sklepów z sukienkami, ślady choroby
na swoim ciele - tylko miej mnie przed oczami.
Dźwigając pięćdziesięciokilogramowe worki cementu noszę na rękach ciebie.
Skacząc w rytm pieśni reggae skaczę za tobą w ogień.
Ogryzając paznokcie gryzę je z tęsknoty za tobą.
Słuchając prognozy pogody nasłuchuję twojego głosu.
Czasami brak mi powietrza
i wiem wtedy, że na chwilę o mnie zapomniałaś. // Jacek Podsiadło - "Don't leave me"
|
|
![”Może szczęście to kwestia bilansu plusów – światła zmieniającego się na zielone w chwili gdy podchodzimy do przejścia i minusów – gryzącej metki przy kołnierzu spotykających nas każdego dnia. I może na każdego przypada taka sama jego dawka. Może w istocie nie liczy się fakt czy jest się sławną pięknością czy też rozpaczliwie szarą myszką. Może trzeba po prostu żyć. Nic więcej. „ Ann Brashares. Stowarzyszenie wędrujących dżinsów .](http://files.moblo.pl/0/3/71/av65_37182_monika_4.JPG) |
”Może szczęście to kwestia bilansu plusów – światła zmieniającego się na zielone w chwili, gdy podchodzimy do przejścia i minusów – gryzącej metki przy kołnierzu- spotykających nas każdego dnia. I może na każdego przypada taka sama jego dawka. Może w istocie nie liczy się fakt, czy jest się sławną pięknością, czy też rozpaczliwie szarą myszką.
Może trzeba po prostu żyć. Nic więcej. „
Ann Brashares. [Stowarzyszenie wędrujących dżinsów].
|
|
![Wróć i popatrz: Wyciąłem sobie serce leży o tam zobacz. Chcę abyś je wzięła rzuciła na ziemię i rozdeptała naprawdę mocno. Proszę zrób to. Nie myśl o tym że zrobisz to kolejny już raz a potem znowu znikniesz. Po prostu zrób to. To serce wciąż będzie biło tylko dla Ciebie nie ważne czy je uderzysz spalisz czy zamrozisz. Możesz je pociąć na kawałki i porozrzucać w różnych częściach świata ale zrób to. Wróć i zabij mnie kolejny raz. Bo wolę umierać codziennie niż umrzeć raz zraniony i nigdy więcej.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
-Wróć i popatrz: Wyciąłem sobie serce - leży o tam, zobacz. Chcę abyś je wzięła, rzuciła na ziemię i rozdeptała naprawdę mocno. Proszę, zrób to. Nie myśl o tym, że zrobisz to kolejny już raz, a potem znowu znikniesz. Po prostu zrób to. To serce wciąż będzie biło tylko dla Ciebie, nie ważne czy je uderzysz, spalisz, czy zamrozisz. Możesz je pociąć na kawałki i porozrzucać w różnych częściach świata, ale zrób to. Wróć i zabij mnie kolejny raz. Bo wolę umierać codziennie, niż umrzeć raz zraniony i nigdy więcej.
|
|
![Prolog: Stał samotnie patrząc w dal otaczała go całkowita ciemność. Ciemność tak gęsta że nie wiedział już czy naprawdę żyje czy jego serce wciąż bije. Ale on widział widział światło w oddali. Malutki punkcik na granicy świata. Przyglądał mu się mając wrażenie że jest coraz bliżej. To była jedyna oznaka tego że wciąż przebierał nogami. To światło było jego jedynym wyjściem z ciemności. Jedną jedyną opcją przetrwania. Rozpłakał się jak małe dziecko. Szlochał pamiętając o tym co zostawił za sobą. Pamiętając ile osób musiało oddać życie aby dotarł tak daleko. A teraz szedł całkiem sam. Nie wiedział ile minęło czasu. Nawet gdyby jego zegarek jeszcze działał to było tak ciemno że nie dałoby się odczytać godziny. A może minęły już dni? Tygodnie? A może lata? Co jeśli tak naprawdę już zawsze będzie szedł w stronę tego światła? Całą wieczność. Wie co to wieczność. To tak długo jak długo będzie ją kochał już zawsze. To światło było jego jedyną nadzieją na powrót do niej.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Prolog: Stał samotnie patrząc w dal, otaczała go całkowita ciemność. Ciemność tak gęsta, że nie wiedział już czy naprawdę żyje, czy jego serce wciąż bije. Ale on widział, widział światło w oddali. Malutki punkcik na granicy świata. Przyglądał mu się mając wrażenie, że jest coraz bliżej. To była jedyna oznaka tego, że wciąż przebierał nogami. To światło było jego jedynym wyjściem z ciemności. Jedną jedyną opcją przetrwania. Rozpłakał się jak małe dziecko. Szlochał pamiętając o tym, co zostawił za sobą. Pamiętając ile osób musiało oddać życie, aby dotarł tak daleko. A teraz szedł całkiem sam. Nie wiedział ile minęło czasu. Nawet gdyby jego zegarek jeszcze działał, to było tak ciemno, że nie dałoby się odczytać godziny. A może minęły już dni? Tygodnie? A może lata? Co jeśli tak naprawdę już zawsze będzie szedł w stronę tego światła? Całą wieczność. Wie, co to wieczność. To tak długo jak długo będzie ją kochał, już zawsze. To światło było jego jedyną nadzieją na powrót do niej.
|
|
![Przestań oszukiwać samego siebie. Nigdy się z tego nie wyleczysz już zawsze będziesz smutnym romantykiem który nie potrafi być szczęśliwy.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Przestań oszukiwać samego siebie. Nigdy się z tego nie wyleczysz - już zawsze będziesz smutnym romantykiem, który nie potrafi być szczęśliwy.
|
|
![Tak często mówi się że czerwień to kolor miłości. To prawda ale tym samym kolorem określana jest nienawiść. Nienawidzę siebie chciałbym zobaczyć jak się wykrwawiam nie tylko w duszy ale też ciałem. Zniszczenie wszystkiego nie jest trudne robię to każdego dnia na okrągło. Kłamstwem prawdą miłością i nienawiścią. Nie potrafię żyć tak jak przez tysiące lat robią to ludzie. Czasami mam wrażenie że jestem po prostu zrobiony z innej gliny. Że pewnego dnia skończę w rynsztoku. Brudny śmierdzący bez grosza bez bliskich. Co jakiś czas nabieram sił na nowo ale nigdy nie potrafię wytrwać w walce o własne dobro i przyszłość. Zapominam o planach marzeniach i przyszłości. Pogrążam się w rozmyślaniu o niczym. Autodestrukcja samozniszczenie. Koniec świata wewnątrz małego organizmu jakim jestem. Cały świat sobie radzi tylko nie ja. Skończę jako ostatnie zero. Bez przyszłości. Bez życia.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Tak często mówi się, że czerwień to kolor miłości. To prawda,ale tym samym kolorem określana jest nienawiść. Nienawidzę siebie, chciałbym zobaczyć jak się wykrwawiam nie tylko w duszy, ale też ciałem. Zniszczenie wszystkiego nie jest trudne - robię to każdego dnia na okrągło. Kłamstwem, prawdą, miłością i nienawiścią. Nie potrafię żyć tak jak przez tysiące lat robią to ludzie. Czasami mam wrażenie, że jestem po prostu zrobiony z innej gliny. Że pewnego dnia skończę w rynsztoku. Brudny, śmierdzący, bez grosza, bez bliskich. Co jakiś czas nabieram sił na nowo, ale nigdy nie potrafię wytrwać w walce o własne dobro i przyszłość. Zapominam o planach, marzeniach i przyszłości. Pogrążam się w rozmyślaniu o niczym. Autodestrukcja - samozniszczenie. Koniec świata wewnątrz małego organizmu jakim jestem. Cały świat sobie radzi tylko nie ja. Skończę jako ostatnie zero. Bez przyszłości. Bez życia.
|
|
![Wybaczyłem każdemu lecz nie potrafię zapomnieć samemu sobie. Umieram wewnątrz kawałek po kawałeczku obumiera dusza. Uczucia zabiją odbiorą mi serce.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Wybaczyłem każdemu, lecz nie potrafię zapomnieć samemu sobie. Umieram wewnątrz, kawałek po kawałeczku, obumiera dusza. Uczucia zabiją - odbiorą mi serce.
|
|
![I pamiętaj że kobiety lubią twardych facetów ale nie twardą rękę. tata sentymentalnego.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
"I pamiętaj, że kobiety lubią twardych facetów, ale nie twardą rękę." / tata sentymentalnego.
|
|
![Chwila grozy – cichego oddechu i tajemnicy przyćmiony stan w którym każdy ma własny świat. Przeżyte wydarzenia nie mają w tym momencie znaczenia bo oto patrzysz na coś pięknego. Barwne obrazy przesuwają się powoli tylko po to żeby w najmniej oczekiwanym momencie przyśpieszyć do granic możliwości. Jest środek nocy i przyglądasz się komuś kto prawdopodobnie jest w objęciach snu. Dzieje się z nim tajemnica którą ukazałem wcześniej. Zastanawiasz się co też dzieje się w umyśle ukochanej osoby. Masz nadzieję że rzeczy które sprawiają że uśmiecha się przez sen są związane z tobą. Podchodzisz bliżej i dostrzegasz że zaczyna się trochę wiercić. Po chwili słyszysz swoje imię a serce rośnie do rozmiarów futbolówki. Nie możesz się oprzeć przed dotknięciem policzka tej osoby ale starasz się nie robić tego jak najdłużej. Zasypiasz siedząc przy łóżku. Teraz to ty zaczynasz wpadać w otchłań marzeń. Jestem pewien że chcesz śnić o nim czy o niej. Przecież tak bardzo kochasz.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Chwila grozy – cichego oddechu i tajemnicy, przyćmiony stan w którym każdy ma własny świat. Przeżyte wydarzenia nie mają w tym momencie znaczenia, bo oto patrzysz na coś pięknego. Barwne obrazy przesuwają się powoli tylko po to, żeby w najmniej oczekiwanym momencie przyśpieszyć do granic możliwości. Jest środek nocy i przyglądasz się komuś, kto prawdopodobnie jest w objęciach snu. Dzieje się z nim tajemnica, którą ukazałem wcześniej. Zastanawiasz się, co też dzieje się w umyśle ukochanej osoby. Masz nadzieję, że rzeczy, które sprawiają, że uśmiecha się przez sen są związane z tobą. Podchodzisz bliżej i dostrzegasz, że zaczyna się trochę wiercić. Po chwili słyszysz swoje imię, a serce rośnie do rozmiarów futbolówki. Nie możesz się oprzeć przed dotknięciem policzka tej osoby, ale starasz się nie robić tego jak najdłużej. Zasypiasz siedząc przy łóżku. Teraz to ty zaczynasz wpadać w otchłań marzeń. Jestem pewien, że chcesz śnić o nim czy o niej. Przecież tak bardzo kochasz.
|
|
![A w tym wszystkim było dla mnie coś wyjątkowego. Jedzenie wspólnych kolacji i śniadań czasami obiadu. Wspólna niedzielna msza. Oddawanie swojej bluzy i swetra kiedy było jej zimno. Leżenie w łóżku i napawanie się bliskością. Szeptane słowa które dawały poczucie że jest się ważnym. Zapach jedyny w swoim rodzaju magnetyzm którym mogłem napawać się bez końca. Trzymanie dłoni w dłoniach. Spojrzenia i błyski w oczach jedynych których nigdy nie potrafiłem przejrzeć. Poczucie bycia potrzebnym. Trudne chwile które na początku nas wzmacniały ale były zapowiedzią końca też były ważne. Zaplątanie ciał. Szybkie chwile uniesienia i powolne uwodzicielskie ruchy ciała. Przyglądanie się jak rozmawia ze znajomymi i sprawdzanie czy jest bezpieczna. Gotowość do oddania życia za drugą osobę. Trzymanie w ramionach. Letnie spacery. Rozgrzewanie ciała ciałem. Uśmiechy i czułe wyznania które były jak siedzenie bardzo blisko ognia. Pamiętam wszystko ale... zaczynam tracić szczegóły.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
A w tym wszystkim było dla mnie coś wyjątkowego. Jedzenie wspólnych kolacji i śniadań, czasami obiadu. Wspólna niedzielna msza. Oddawanie swojej bluzy i swetra, kiedy było jej zimno. Leżenie w łóżku i napawanie się bliskością. Szeptane słowa, które dawały poczucie, że jest się ważnym. Zapach - jedyny w swoim rodzaju magnetyzm, którym mogłem napawać się bez końca. Trzymanie dłoni w dłoniach. Spojrzenia i błyski w oczach - jedynych, których nigdy nie potrafiłem przejrzeć. Poczucie bycia potrzebnym. Trudne chwile, które na początku nas wzmacniały, ale były zapowiedzią końca, też były ważne. Zaplątanie ciał. Szybkie chwile uniesienia i powolne uwodzicielskie ruchy ciała. Przyglądanie się jak rozmawia ze znajomymi i sprawdzanie czy jest bezpieczna. Gotowość do oddania życia za drugą osobę. Trzymanie w ramionach. Letnie spacery. Rozgrzewanie ciała ciałem. Uśmiechy i czułe wyznania, które były jak siedzenie bardzo blisko ognia. Pamiętam wszystko, ale... zaczynam tracić szczegóły.
|
|
![Nie jestem facetem który odchodzi kiedy robi się źle Bywały dni kiedy chciała żebym ją zostawił błagała mnie o to ale ja nie chciałem Przecież tak bardzo ją kochałem i ona mnie tak samo Chciała żebym zaznał szczęścia i nie patrzał jak umiera z bólu Jej twarz w takich chwilach Nawet teraz kiedy o tym pomyślę skręcam się z bólu sam Cierpiałem razem z nią Bo widzicie kiedy się kogoś naprawdę kocha to się nie odchodzi Trwa się przy tej osobie Wzrok mamy kiedy powiedziałem jej że ona nie żyje Nie chcecie czegoś takiego zobaczyć gwarantuję wam Moja mama nie spodziewała się że zobaczy jak jej syn umiera z miłości bo jego ukochana umarła Dziś dzień pod mymi powiekami obraz... przykładam ciepłą dłoń do jej policzka Nigdy nie odejdę Skarbie Musiałabyś mi powiedzieć patrząc mi prosto w oczy że mnie nie kochasz Znam cię bardzo dobrze jak nikt inny Kochasz mnie nad życie tak samo jak ja ciebie Ucałowałem jej czoło delikatnie i pozwoliłem żeby zasnęła](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Nie jestem facetem, który odchodzi, kiedy robi się źle, Bywały dni, kiedy chciała, żebym ją zostawił - błagała mnie o to, ale ja nie chciałem, Przecież tak bardzo ją kochałem i ona mnie tak samo, Chciała, żebym zaznał szczęścia i nie patrzał jak umiera z bólu, Jej twarz w takich chwilach, Nawet teraz kiedy o tym pomyślę skręcam się z bólu sam, Cierpiałem razem z nią, Bo widzicie, kiedy się kogoś naprawdę kocha, to się nie odchodzi, Trwa się przy tej osobie, Wzrok mamy, kiedy powiedziałem jej, że ona nie żyje, Nie chcecie czegoś takiego zobaczyć - gwarantuję wam, Moja mama nie spodziewała się, że zobaczy jak jej syn umiera z miłości, bo jego ukochana umarła, Dziś dzień pod mymi powiekami obraz... przykładam ciepłą dłoń do jej policzka, "Nigdy nie odejdę Skarbie, Musiałabyś mi powiedzieć patrząc mi prosto w oczy, że mnie nie kochasz, Znam cię bardzo dobrze - jak nikt inny, Kochasz mnie - nad życie - tak samo jak ja ciebie,", Ucałowałem jej czoło delikatnie i pozwoliłem, żeby zasnęła,
|
|
|
|