 |
- czy od palcówki można zajść w ciążę?
- no, będziesz miała tomcia palucha | jebłam, ahahah ;d
|
|
 |
trzymamy poziom na imprezach, bo ciężko nam utrzymać pion.
|
|
 |
Harry Harry proszę Cię dzisiaj wróć . | chapaj.dzide ;*
|
|
 |
istniejemy póki ktoś o nas pamięta .
|
|
 |
kiedy znikniemy stąd, Ty nie pytaj o sens . do góry szkło, wypij za to co chcesz . to jest ta noc, nasze miejsce i czas . nie złapią nas, gdy pędzimy jak .. | Mrozu
|
|
 |
Kiedyś sądziłam, że skoro odszedł ode mnie chłopak oraz zaraz za nim przyjaciele, to moje życie się skończyło. siedziałam wtedy samotnie w pokoju i słuchałam
rapowych piosenek. zrozumiałam wtedy, że jednak wcale tak nie jest, nawet jeśli odejdą od nas osoby, które są dla nas całym światem to nasze życie się nie kończy, wręcz przeciwnie,
dopiero zaczyna, bo Bóg zamiast tych fałszywych osób, przysyła nam inne, wspaniałe osoby i dopiero wtedy zaczynamy być na prawdę szczęśliwi.
|
|
 |
[3]Złożyłam mu na ustach pocałunek i wyszeptałam mu do ucha, łamiącym się głosem, że również
go bardzo kochałam, jednak też bałam się mu to wyznać. Kiedy przyszłam na drugi dzień, jego już nie było, zostawił tylko list, w którym opisywał jak bardzo
by chciał dalej cieszyć się życiem razem ze mną, ale najwidoczniej tak musiało być...
|
|
 |
[2]- Kochałem cię, na prawdę cię kochałem, zmieniłaś całe moje życie i nigdy ci tego
nie wyznałem, bo bałem się odrzucenia, nie chciałem niszczyć naszej przyjaźni, ale teraz kiedy już umieram.. nie mam nic do stracenia, chce żebyś wiedziała
ile dla mnie znaczysz.. - powiedział pewnego, mroźnego dnia, widziałam w jego oczach strach i lęk, ale również miłość. - żałuję, że w takich okolicznościach
ci to mówię, ale jutro mnie już nie będzie kiedy tu przyjdziesz, w nocy odejdę do swojego ojca i do Boga, nie boję się śmierci, bo wiem, że jeszcze się kiedyś
spotkamy, ja będę na ciebie czekał, a kiedy do mnie przyjdziesz, będę pełen radości. A teraz żyj i nie martw się o mnie, będę z ojcem, który odszedł tak
samo jak ja, również zmarł przez raka, kiedy miałem 9 lat.
|
|
 |
[1]Pamiętam tamten dzień, kiedy leżałeś w szpitalu, a ja siedziałam obok ciebie, ciągle, cały czas, nie opuściłam cię, a ty pomimo wszystko cierpiałeś, choroba
cię męczyła, powoli pożerała, powoli odchodziłeś.. a ja dalej byłam przy tobie i cierpiałam razem z tobą. kiedy spałeś, ja patrzyłam na ciebie i płakałam, ale
kiedy już się budziłeś - chciałam udawać twardą, nie mogłam dać oznaki strachu, bólu bo chciałam cię podtrzymać na duchu, przecież ja nie mogłam przestać
wierzyć, że wyzdrowiejesz, jednak po czasie, wątpiłam, ale dalej oszukiwałam samą siebie, że przecież będzie jak kiedyś, dalej będziemy mogli się śmiać i płakać,
zwierzać się sobie i poamgać wzajemnie, ale to już nie wróci, nigdy, nigdy...
|
|
 |
a dzisiaj mam tyle myśli w głowie, że nie jesteś w stanie sobie tego ogarnąć wciąż myślę co w nim może być, co chcesz mi przekazać .. | chapaj.dzide
|
|
 |
huhuhu ciepełko . SŁOŃCE nakurwiaj !
|
|
|
|