 |
tak bardzo bym chciała, choć raz, zrobić coś, na co mam ochotę. bez nadzoru, rozkazów i wyrzutów. chociaż raz. / tonatyle
|
|
 |
ludzie zawodzą, dlatego nie daj się więcej nabrać. walcz o siebie samodzielnie. wszyscy inni znikają, prędzej czy później. / tonatyle
|
|
 |
nie mam siły walczyć. próbowałam przez lata wierząc, że choć niektore rzeczy ulegna zmianie, ale pozostały niezmienne. zazdroszczę silnym, zmotywowanym do działania. ja tak nie potrafię. czuję się pusta i lekceważona. / tonatyle
|
|
 |
coraz częściej łzy to dla mnie za mało. mam ochotę wyć z bezradności. / tonatyle
|
|
 |
coraz częściej myślę, że Bóg kocha moje łzy. cieszy się z mojego nieszczęścia i obojętnie opuszcza w potrzebie. przestał o mnie dbać i szukać mnie pośród tłumu. ale nie mam pretensji. każdy prędzej czy później znika z mojego życia i więcej nie powraca. / tonatyle
|
|
 |
dziś czuję się bardziej samotna niż kiedykolwiek. / tonatyle
|
|
 |
umarła kultura, umarły obyczaje, umarł język, a wszystko, co niepotrzebne, pozostało. / tonatyle
|
|
 |
jestem jedną z tych osób, które całe życie gonią za niemożliwym, tracąc realne. / tonatyle
|
|
 |
życie to show. tańczysz tak, jak grają Ci na górze. / tonatyle
|
|
 |
niektóre stare rany bolą tak, jakby były wczorajsze. / tonatyle
|
|
 |
zawsze słyszałam, że nie można podróżować w czasie. pomyśleć, że wystarczy jedynie założyć słuchawki i włączyć muzykę. / tonatyle
|
|
 |
Nie należę do ludzi wrażliwych. Nie załamuję się, kiedy ktoś nagle odwraca się do mnie plecami. Nie upadam, gdy usłyszę kilka nieprzyjemnych słów. Nie zamykam się w sobie po stracie jakiejś osoby. Nie płaczę na pogrzebach. Podobno mam serce z kamienia. Nie biorę wszystkiego do siebie. Często wzruszam ramionami. Bywam obojętna, chłodna i nieprzyjemna. Ale kiedyś nadchodzi taki dzień, kiedy kumuluje się wszystko to, co powinno było zaboleć, a umknęło gdzieś mimochodem. I ta lawina spada na mnie jak grom z jasnego nieba, i zawiera w sobie wszystko, czyjeś krzywdzące słowa, utratę wiary w siebie, odejście bliskiej osoby. I zabija, przygniata do ziemi, nie pozwala wstać, normalnie żyć. W jednej chwili powraca cała przeszłość, narasta z każdą minutą, boli z każdym oddechem coraz bardziej. I nagle gdzieś padają słową "jest dobrze, jest okej", ale nie oszukujmy się, jest cholernie daleko od "okej". [ yezoo ]
|
|
|
|