 |
przekręcałam się przez kilka godzin z boku na bok, próbując zasnąć. wreszcie nie wytrzymałam i zadzwoniłam do Niego. - a co Ty skarbie nie śpisz jeszcze? - usłyszałam. - czy możesz mi chociaż na chwilkę przestać chodzić po głowie?! - zapytałam z wyrzutem w głosie. zaśmiał się cicho. - dobranoc, moja piękna. - szepnął i nie rozłączając się przyłożył komórkę do klatki piersiowej. wsłuchując się w przyśpieszone kołatanie Jego serca, zasnęłam...
|
|
 |
Piszecie o jakiś motylkach w brzuchu..specjalnie się zakochałam, żeby je poczuć,a tu kurwa zamiast motylków to czuję jak po brzuchu zapierdala mi stado bizonów które wywołują na mojej twarzy niekontrolowane skurcze mięśni policzkowych i ten słodki uśmiech który tak mu się podoba
|
|
 |
wzlot i upadek, wzlot i upadek, wzlot i upadek... są Ci dzięki którym się wznoszę, ale i Ci którzy ciągną mnie w dół.
|
|
 |
może mama obcinała mi włosy przy garnku, może ojciec zostawił nas w wieku 2 lat, może matka się puściła w barze, może ojciec był jedynym ratunkiem do kasy, może matka lubiła założyć minówkę, może ojciec był za porządny dla niej, może matka pochodzi z innej sfery niż ojciec, może matka z ojcem rozpierdolili nam, swoim dzieciom, życie? każdemu życie pisze inny scenariusz.
|
|
 |
po chuja prowadzę moblo, jak i tak nikt tu nie zagląda, pozdro
|
|
 |
nie szukaj jej..bo jej już nie ma.
|
|
 |
lubię, kiedy siadając na parapecie, słońce wcina mi się w źrenice z takim impetem, że nie jestem w stanie o niczym innym myśleć.
|
|
|
|