|
nigdy nie chciałam mieć chłopaka, który pali, pije, klnie, ledwo zdaje z klasy do klasy, ale on zmienił to wszystko, stał się moim pieprzonym ideałem, bez którego teraz nie wyobrażam sobie życia, i o którego będę z całej siły walczyć.
|
|
|
chyba za szybko się przywiązuje i jestem zbyt naiwna.;o
|
|
|
za dużo sobie wyobrażałam, wybacz.
|
|
|
ta chora sytuacja doprowadza mnie do takiego stanu, że sama zaczynam się o siebie bać.
|
|
|
i lubię takie wieczory, kiedy nie mam nic zadane i nie martwiąc się o jutro mogę swobodnie siedzieć słuchać rapu i po prostu sobie popłakać..
|
|
|
podobno nadzieja odchodzi ostatnia tak?
to co mi zostało, jeśli już nawet ona mnie opuściła?
|
|
|
chyba za dużo o tym wszystkim myślę i chyba już powoli zaczynam tracić siły.^
|
|
|
ważniejszy dla mnie niż ten pierdolony tlen.
|
|
|
nie patrz w przeszłość, weź się za siebie mała, ten idiota nie jest wart Twoich łez.;o
|
|
|
bo Ty, Ty jesteś najlepszy, nikt nigdy nie będzie dla mnie ważniejszy, uwierz..
|
|
|
|
Dziękuję, że przy mnie jesteś, że mnie akceptujesz i tolerujesz przez tak długi czas, a bywam czasem nieznośna, robię głupie rzeczy, ale przepraszam. Jestem Ci wdzięczna za wszystkie rozmowy, wygłupy, zakupy, seanse, ploteczki i pogaduszki, wspólne pochłanianie zbędnych kalorii i za cały spędzony czas razem.
|
|
|
|
Domówka u Niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad
ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała,
więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki,
która tak cudownie otulała Ją zapachem Jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie.
Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na Jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą.
Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało.
Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. BUZIA ;)
Zerknęła jeszcze na Niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała,
że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu.
"Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod Nią kolana.
Miała wrażenie, że Jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
|