głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika beatylka

Wyciągnęła z plecaka wódke i wspominając chwile spędzone z nim upijała się..Wzięła w garść opakowanie tabletek nasennych i połykając po kilka popijała alkoholem..Robiła się coraz bardziej senna i jeszcze wyjęła z plecaka żyletke.Rozpakowała ją i przyłożyła do ręki.Trzęsąc się przydusiła ją mocno i pociągnęła wzdłuż. po czym mdlejąc osunęła się na ziemie.Nie było już odwrotu..Po woli odchodziła w strone światła…Jednak Bóg nadal walczył o jej życie..Dochodziła Późna godzina była nieprzytomna ale jeszcze oddychała.Oddech był coraz słabszy i z każdą minutą ustawał..Już nic nie czuła czekała na przejście w krainę umarłych….

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Wyciągnęła z plecaka wódke i wspominając chwile spędzone z nim upijała się..Wzięła w garść opakowanie tabletek nasennych i połykając po kilka popijała alkoholem..Robiła się coraz bardziej senna i jeszcze wyjęła z plecaka żyletke.Rozpakowała ją i przyłożyła do ręki.Trzęsąc się przydusiła ją mocno i pociągnęła wzdłuż.,po czym mdlejąc osunęła się na ziemie.Nie było już odwrotu..Po woli odchodziła w strone światła…Jednak Bóg nadal walczył o jej życie..Dochodziła Późna godzina,była nieprzytomna,ale jeszcze oddychała.Oddech był coraz słabszy i z każdą minutą ustawał..Już nic nie czuła,czekała na przejście w krainę umarłych….

Przychodzą takie wieczory jak ten. Zmywasz czerwony lakier z paznokci  pijesz kakao  poprawiasz włosy  słuchasz Jamesa Blunta. Czujesz w sobie dojrzałość  siłę  namiętność  odwagę. Przychodzi świt i jesteś zwykłym dzieckiem.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Przychodzą takie wieczory jak ten. Zmywasz czerwony lakier z paznokci, pijesz kakao, poprawiasz włosy, słuchasz Jamesa Blunta. Czujesz w sobie dojrzałość, siłę, namiętność, odwagę. Przychodzi świt i jesteś zwykłym dzieckiem.

Czasem poprostu trzeba wziąść duży haust powietrza   i mieć wyjebane na wszystko.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Czasem poprostu trzeba wziąść duży haust powietrza , i mieć wyjebane na wszystko.

Było coś po 2 w nocy. Skulona siedziałam na parapecie okna  a silny wiatr rozwiewał pukiel moich włosów. Moje dłonie mocno ściskały kostki  a usta przylegały do kolan. Policzki nasiąknęły gorzkimi łzami  a oczy szczypały mnie od drobinek tuszu  który przedostał się do spojówki. I właśnie w tamtym momencie nie zależało mi na niczym  dosłownie wszystko miałam gdzieś. nie obchodziło mnie co się ze mną stanie. Wtedy miałam ochotę zniknąć z tąd na zawsze  przestać czuć ten cholerny ból w klatce piersiowej  który z każdą minutą było silniejszy.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Było coś po 2 w nocy. Skulona siedziałam na parapecie okna, a silny wiatr rozwiewał pukiel moich włosów. Moje dłonie mocno ściskały kostki, a usta przylegały do kolan. Policzki nasiąknęły gorzkimi łzami, a oczy szczypały mnie od drobinek tuszu, który przedostał się do spojówki. I właśnie w tamtym momencie nie zależało mi na niczym, dosłownie wszystko miałam gdzieś. nie obchodziło mnie co się ze mną stanie. Wtedy miałam ochotę zniknąć z tąd na zawsze, przestać czuć ten cholerny ból w klatce piersiowej, który z każdą minutą było silniejszy.

Wróciłam wtedy o północy  a w mojej krwi rozpływał się alkohol. Ubranie przesiąknięte było łzami  a wodoodporny tusz za kilkadziesiąt złotych znów okazał się zwykłym badziewiem. Wspinałam się po schodach  używając ostatków sił  a kiedy byłam już na górze z hukiem otworzyłam drzwi pokoju i wpadłam do niego wprost na łózko. Mama czekała w kuchni  usłyszałam jej głos. Wołała mnie po imieniu  którego rozumiałam tylko połowę  aczkolwiek moja głowa miała inne problemy. Z pretensjami wbiegła do pokoju i wydzierając się na cały głos  opierniczała mnie za alkohol i późny powrót do domu.   Nie krzycz mamo  obudzisz sąsiadów.   Szepnęłam do niej  zakrywając twarz.   Córcia  co się stało?   Teraz w jej głosie widocznie słychać było zmartwienie.   Życie ulotniło się z mego ciała.   Odpowiedziałam nakrywając się kocem.   Słucham?!   Usłyszałam z ust mamy.   Umarłam mamo  umarła moja dusza. Serce wciąż krwawi  a on tam zabawia się z inną.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Wróciłam wtedy o północy, a w mojej krwi rozpływał się alkohol. Ubranie przesiąknięte było łzami, a wodoodporny tusz za kilkadziesiąt złotych znów okazał się zwykłym badziewiem. Wspinałam się po schodach, używając ostatków sił, a kiedy byłam już na górze z hukiem otworzyłam drzwi pokoju i wpadłam do niego wprost na łózko. Mama czekała w kuchni, usłyszałam jej głos. Wołała mnie po imieniu, którego rozumiałam tylko połowę, aczkolwiek moja głowa miała inne problemy. Z pretensjami wbiegła do pokoju i wydzierając się na cały głos, opierniczała mnie za alkohol i późny powrót do domu. - Nie krzycz mamo, obudzisz sąsiadów. - Szepnęłam do niej, zakrywając twarz. - Córcia, co się stało? - Teraz w jej głosie widocznie słychać było zmartwienie. - Życie ulotniło się z mego ciała. - Odpowiedziałam nakrywając się kocem. - Słucham?! - Usłyszałam z ust mamy. - Umarłam mamo, umarła moja dusza. Serce wciąż krwawi, a on tam zabawia się z inną.

poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce  a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy  miała rozmazany tusz. w ręku trzymała  butelkę czerwonego wina.   tęskniłaś?   usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby  nigdy nic. wpadła w atak furii  rzuciła butelką o chodnik. wino spływało  po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem  niczym opętana  zaczęła okładać go rękami.   po co wracasz?! po co?! dlaczego znowu robisz mi to samo?! nie chcę Cię widzieć  rozumiesz?! nie chcę Cię widzieć! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił  czule całując w policzek  wyszeptał  że to był ostatni raz  że to się nigdy więcej nie powtórzy.   naiwnie uwierzyła. po raz kolejny.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy, miała rozmazany tusz. w ręku trzymała, butelkę czerwonego wina. - tęskniłaś? - usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby, nigdy nic. wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. wino spływało, po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać go rękami. - po co wracasz?! po co?! dlaczego znowu robisz mi to samo?! nie chcę Cię widzieć, rozumiesz?! nie chcę Cię widzieć! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. - naiwnie uwierzyła. po raz kolejny.

dobra  jest sukinsynem. skurwielem  który traktuje dziewczynę jak zabawkę  jedną z wielu  który zmienia ją co jakiś czas na nową  aby nie popaść w chorą rutynę. kretynem wpadającym w coraz to nowsze uzależnienia   wóda  hera  koka. pod hasłem 'przyjaciel' trzyma osobę  która zapożyczy Mu działkę kiedy będzie na głodzie. miłością darzy narkotyki. nie uznaje czegoś takiego jak 'rodzina'  matka i ojciec są Mu zupełnie obcymi osobami. jednak jest też człowiekiem dzięki któremu Ona była przez pewien czas szczęśliwa.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

dobra, jest sukinsynem. skurwielem, który traktuje dziewczynę jak zabawkę, jedną z wielu, który zmienia ją co jakiś czas na nową, aby nie popaść w chorą rutynę. kretynem wpadającym w coraz to nowsze uzależnienia - wóda, hera, koka. pod hasłem 'przyjaciel' trzyma osobę, która zapożyczy Mu działkę kiedy będzie na głodzie. miłością darzy narkotyki. nie uznaje czegoś takiego jak 'rodzina', matka i ojciec są Mu zupełnie obcymi osobami. jednak jest też człowiekiem dzięki któremu Ona była przez pewien czas szczęśliwa.

nie pozwól   by twoje życie straciło sens przez osobę   która po prostu nie jest ciebie warta .

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

nie pozwól , by twoje życie straciło sens przez osobę , która po prostu nie jest ciebie warta .

Ważne jest  aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy  słabości czy pychy  ale po prostu dlatego  że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. Zamknij drzwi  zmień płytę  posprzątaj dom  strzepnij kurz. Przestań być tym  kim nie jesteś. Bądź tym  kim jesteś. Musisz zrozumieć  że to nie jest gra znaczonymi kartami. Raz wygrywamy  raz przegrywamy. Nie oczekuj  że inni Ci coś zwrócą  docenią Twój wysiłek  odkryją Twój geniusz  odwzajemnią Twoją miłość .

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim nie jesteś. Bądź tym, kim jesteś. Musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami. Raz wygrywamy, raz przegrywamy. Nie oczekuj, że inni Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoją miłość .

To ból sprawia że dorastamy .

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

To ból sprawia że dorastamy .

Tak naprawdę nie wiemy kiedy posypie się życie.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Tak naprawdę nie wiemy kiedy posypie się życie.

Nie masz pojęcia  jak to jest wykłócać się z Bogiem o normalne życie  pieczętując to wylaniem kolejnych litrów łez  z pięściami w ustach  żeby nikt nie słyszał  jak bardzo krzyk rozsadza Ci płuca.

narkomankaa.a dodano: 19 luty 2012

Nie masz pojęcia, jak to jest wykłócać się z Bogiem o normalne życie, pieczętując to wylaniem kolejnych litrów łez, z pięściami w ustach, żeby nikt nie słyszał, jak bardzo krzyk rozsadza Ci płuca.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć