 |
Panie Boże, błagam Cię, zabierz stąd te puste, głupie, denerwujące osoby, bo mnie zaraz kurwica weźmie. Amen.
|
|
 |
Zarzucasz mi, że wcale mi nie zależało bo dzień po zerwaniu wychodzę z kumpelą na ognisko przy piwie. Ah tak, czyli mialam siedzieć w domu do końca swojego życia, płakać, skakać z okna i błagać Cie byś do mnie wrócił? Nigdy. Jedna przepłakana noc mi wystarczy. Teraz muszę pokazać wszystkim, że jestem silna i mimo tego, że byłeś dla mnie najważniejszą osobą na świecie daje rade. Muszę pokazać, że się nie załamałam, że wciąż się uśmiecham. Tylko cholernie mi ciężko, bo choć z zewnątrz się uśmiecham, moja dusza się pali, chce ze mnie wyskoczyć, uciec jak najdalej stąd. Więc nie mów mi, że mi nie zależało.
|
|
 |
Pragnę byś pewnego dnia pojawił się przed moimi drzwiami i patrząc mi z oczy powiedział, że beze mnie to nic, że jestem całym Twoim światem, że wszystko co robisz przypomina Ci mnie, że jeśli nie ja, to żadna, że śnisz o mnie, że w każdej innej szukałeś mnie, że.. że mnie kochasz i zrobisz wszystko bym była Twoja. A potem żebyś przytulił mnie tak mocno, by między nami nie było powietrza. I żebyś mnie pocałował tak, jak jeszcze nigdy nie całowałeś żadnej. Naprawdę, pragnę tego.
|
|
 |
Wiesz czemu kocham muzykę? dlatego, że mogę mieć najgorszy na świecie humor, i wystarczy, że włączę jakąś ostrzejszą piosenkę, z właściwie dobranym tekstem do sytuacji, wsłucham się w nią, i nagle czuje jak wszystko się we mnie gotuje, jak zaczynam sobie mysleć 'Hej, czym sie przejmujesz?! przecież to jego wina, to on nie docenia tego, jak się starasz, więc kurwa, ogarnij się, wystrój i wyjdź na miasto, niech czuje co traci!' tak, kocham muzykę.
|
|
 |
Nie mam pojęcia, czy chociaż podejrzewasz, ile dla mnie znaczysz. nie zdajesz sobie sprawy pewnie z tego, jak cholernie cierpię gdy słyszę, że jesteś nie w humorze, że w Twoim głosie nie ma tego uśmiechu. kurewsko wnerwia mnie wtedy moja bezsilność. świadomość, że tak mało mogę zrobić, żebyś znów się uśmiechnął. albo gdy piszesz te pieprzone trzy kropki na końcu zdania w smsie. wtedy już wiem, że pewnie leżysz tam u siebie i nawiedzają Cie chore myśli. i co ja wtedy mogę zrobić? przecież nie przybiegnę do Ciebie, nie przytulę mocno i nie zapewnię, że będzie dobrze, choć kurewsko mocno bym tego chciała. sama potem łażę jak zombi po pokoju albo położę się na łóżko, zgaszę światło w pokoju i tuląc telefon do piersi modlę się, żeby nic nie zaprzątało Twojego szczęścia.
|
|
 |
dzwoniłbyś częściej gdyby mój numer zaczynał się od liczby 69 ?
|
|
 |
chcesz by nagle wszyscy do Ciebie pisali? ustaw status 'nie przeszkadzać' xDee
|
|
 |
przepraszam, nie potrafię powiedzieć na jego temat złego słowa. jeszcze nie teraz...
|
|
 |
Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniłbym do Ciebie i powiedział, że zajebiście mi zależy ...
|
|
 |
Samotność jest jak tasiemiec. Zżera człowieka od środka, tyle, że zamiast organów wewnętrznych bierze się za ten ulotny element zwany duszą. Co ulotne to i podatne na zranienia .
|
|
 |
Już mi zbrzydło to wszystko i pierdolę ten kodeks, dziś przytulę Cię tylko po to, by zaraz odejść.
|
|
 |
Dzisiaj uwierzyłam, że do szczęścia mi wystarczy, bym przy tobie była, byś codziennie na mnie patrzył. Niby tak zwyczajnie, ale oczy mówią wiele.
|
|
|
|