|
Czuję wolność, pojmując mądrość bez zawartości sorry,
Bo tu twa nienawiść, więc przestań w oczy kadzić.
Mnie tym nie zbawisz, czaisz?
Mam dosyć tej skurwiałej błazenady.
|
|
|
' CZY TĘSKNIŁA BYŚ ZA MNĄ,GDYBYM WYSZEDŁ I NIE WRÓCIŁ . . .
GDYBYŚ NIE MOGŁA MNIE ZNALEŹĆ WŚRÓD INNYCH LUDZI . . .
WŚRÓD TWARZY,WŚRÓD DŁONI,WŚRÓD OSÓB
JAK SZYBKO BYŚ ZAPOMNIAŁA JAKI MAM KOLOR OCZU ?
JAKI MAM ODCIEŃ WŁOSÓW. . . JAK SZYBKO BIJE MI SERCE ?
GDYBYŚ MIAŁA MNIE NIE ZOBACZYĆ CO ZROBIŁABYŚ W PRZED DZIEŃ ?
|
|
|
'TEŻ MAM UCZUCIA
ZNAM NAWET TE NAJWYŻSZE
LECZ GDY PATRZYSZ NA MNIE MILCZĄC
JA TEŻ MILCZE'
|
|
|
'JEŻELI MIŁOŚĆ TO BÓL,WIEMY TU COŚ O MIŁOŚCI
I WIEMY TU CO TO TRUD,I CO TO BRAK MOŻLIWOŚCI
CO CIAGNIE W DÓŁ. . .NAWET JAK UMIESZ LATAĆ
ŻEBY WYDOSTAĆ SIE Z CHMUR MUSISZ SIE SPORO NAMACHAĆ'
|
|
|
bierzemy co los da gdy, życie bez perspektyw.
|
|
|
po pierwsze po drugie trzecie widze to przecież, jak śmiecie robią zamiecie to tu nie przejdzie, Warszawa to moje miasto moje podziemie, razem ponad kilo dużą wagę ma na scenie.
|
|
|
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale. Nie pytaj co Tobie da, lecz co Ty możesz zrobić dla niej. Codziennie w innym stanie ją spotykasz. Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta.
|
|
|
Spójrz w moje oczy powiedz ile jeszcze minie zanim
docenisz skurwysynie ile w mieście tym zrobiłem
|
|
|
i zanim zrozumiesz, nie oceniaj nas po mordzie, wyglądzie, tym bardziej po pustce na naszym koncie...
|
|
|
obojętność na krzywdę to przecież ludzka cecha.
|
|
|
|