 |
Nie chciałem być tylko na Twoje rany, chciałem mieć Ciebie jak wtedy blisko.
|
|
 |
Stwarzałem wtedy pozory miłości, gdy powiedziałaś, że to nie to.
|
|
 |
Wiesz, byłaś po prostu bliżej - lubiłem Twój głos, Twój zapach na mojej bluzie, leżałem przy niej przez całą noc.
|
|
 |
Nie doprowadzę Cię mała na dno, nie doprowadzę Cię mała do łez.
|
|
 |
Mijałem Cię, byłaś jak ze snów, później pytałaś o mnie, ja o Ciebie, w telefonie głos z Twoich ust.
|
|
 |
Myślałem o Tobie, czkałem na jutro, serce waliło z emocji.
|
|
 |
Złamany uśmiech na Twojej twarzy, kurwa jak mogłem to przegrać?
|
|
 |
Wszystkie nasze winy połóżmy na blat, spójrz na mnie jak wcześniej.
|
|
 |
~Jedni żyją, inni patrzą..
|
|
 |
Siadam w ciemnym pokoju i po kilku latach patrzę na to wszystko co przyniósł mi los. Nie miałam łatwego życia. Najpiękniejsze lata wkraczania w dorosłość spędziłam pogrążając się w depresji, a później lecząc ją na kolejnych terapiach. Trwałam w destrukcyjnych relacjach, pozwalałam spychać się na samo dno. Ja po prostu.. oj tak chyba polubiłam kiedy boli, kiedy to ja musiałam starać się i prosić o uwagę. Czy można przyzwyczaić się do tego aby facet traktował kobietę jako przedmiot? Można. Można nawet podświadomie tego szukać. Ale teraz, teraz kiedy godzinami leczyłam swoją głowę, kiedy znalazłam kogoś przy kim uwielbiam się budzić, czuje że jest dla mnie szansa. Że jest szansa na normalne życie, w spokoju i poczuciu bezpieczeństwa. I mam nadzieję że te lata cierpienia były po to abym dziś mogła być szczęśliwa. / napisana
|
|
 |
"Zdrada - najpodlejszy sposób w jaki można pokazać drugiemu człowiekowi jak mało dla nas znaczy. Masz wystarczająco dużo odwagi, aby poświecić dotychczasowe życie i uczucia partnera, ale nie masz ani troche odwagi, aby stanąć prosto w oczy z kimś kto kocha i cierpi, i powiedzieć "to koniec, nie kocham Cię już, przepraszam", bo co? bo to przecież oczywiste, że od dawna wam się nie układa?! gówno prawda, może to Tobie się nie układa związek, bo się na nim nie potrafisz skupić?".
|
|
|
|