 |
nie szalej, każdy musi się odnaleźć, lecz kto nie szukał, prawdopodobnie nie znalazł wcale.
|
|
 |
Widzę twój uśmiech, czuję nie jest prawdziwy
też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwy
czasami mam ochotę iść, nie patrzeć za siebie
nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć.
|
|
 |
opętałem głośnik, wyrzucam z siebie słowa pełne nienawiści, złości
i jeśli masz dość ich to lepiej wyłącz synu - jestem głosem ludzi dla których normalność to przymus.
|
|
 |
raz na max w ipodzie nastaw rap,
przypomnij sobie jak usłyszałeś go pierwszy raz.
|
|
 |
Była chodzącą bombą radości. Śmiała się, tryskała energią, a przede wszystkim Go kochała. Odszedł. Zabierając ze sobą jej bombę, a zostawił łzy, ból i brak sensu życia. Dziś by funkcjonować, każdego ranka wstaje łyka tabletki na uspokojenie i modli się by w drodze do szkoły go nie spotkać.
|
|
 |
Tak, kochanie wiem, że jesteś tchórzem. Nie potrafisz stanąć naprzeciwko mnie i powiedzieć, że między nami koniec. Ty wolisz napisać.. i tak właśnie dla mnie zachowuje się największy tchórz, bo choć by zabolało to nic, przynajmniej nie czuła bym się zabawką .
|
|
 |
PARADOKS - gdy On mówi spadaj, a Ona kocha Go jeszcze bardziej .
|
|
 |
Bądź sobą, a nie tanią, pospolitą, wyuzdaną wersją szmaty, bo tych egzemplarzy są miliony na półkach.
|
|
 |
Każdy z nas rozstania przechodzi na kilka etapów ... Ja swoje dokładnie w trzech ...
I etap to :
Straszliwa rozpacz, ból, chęć skończenia ze sobą, po odejściu ukochanego. Nic, ale to nic nie jest w stanie powstrzymać mojego potoku łez..
W II etapie:
Próbuję znienawidzić. Oddała bym wtedy wszystko by potrafić gardzić osobą, która tak mnie skrzywdziła. Pragnę zadać jej moją nienawiścią jeszcze większy ból niż ten, który ja otrzymałam ...
III etap to:
Krótko mówiąc danie sobie spokój ze wszystkim. Właśnie w chwili kiedy opadają emocje, uświadamiam sobie, że to nie ma sensu, bo przecież nadal kocham.
Wiecie wmawiam tylko sobie, że muszę być silna i iść przez życie dalej .
|
|
 |
i te bzdury codzienne nie są ważne tu, zbyt dużo egoizmu w nas by dzielić wszystko na pół, zbyt dużo głupstw stawianych ponad to co łączy, wystarczy tylko obiąć się by wreszcie z tym skończyć...
|
|
|
|