głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bartyzelkowa

podjechaliśmy na stację benzynową by zatankować i przy okazji dokupić coś mocniejszego.kończyliśmy obrabiać Bolsa i palić ostatnią paczkę Marlboro.głośna muzyka pisk opon i prędkość przekraczająca normę wtedy nie były Nam obce.zajechaliśmy pod klub zostawiając auto na jednym z miastowych parkingów.przekroczyliśmy progi jednego z większych miejsc melanży.po stołach lała się wódka a po kątach ludzie jarali zioło.pierwsze co wbiło mi się w oczy od razu po wejściu to Ona.wysokie czarne szpilki  krótka mini i długie blond włosy.siedziała jakiemuś gościowi na kolanach bawiąc mu się we włosach.'miło Ci tak kurwa?' podeszłam krzycząc i podnosząc Ją za rękę ku górze.'On zapewne siedzi teraz w domu i wkuwa na matmę której Ty i tak nie potrafisz mu wytłumaczyć a Ty tu szukasz sobie kolejnego fiuta do zabawy!' chłopak wstał podciągając rękawy ku górze.'nie zdążysz' syknęłam waląc Ją z pięści w twarz.chwilę później kumple stali już za Mną mówiąc 'On będzie z Ciebie dumny'.   yezoo

yezoo dodano: 15 listopada 2011

podjechaliśmy na stację benzynową,by zatankować i przy okazji dokupić coś mocniejszego.kończyliśmy obrabiać Bolsa i palić ostatnią paczkę Marlboro.głośna muzyka,pisk opon i prędkość przekraczająca normę wtedy nie były Nam obce.zajechaliśmy pod klub zostawiając auto na jednym z miastowych parkingów.przekroczyliśmy progi jednego z większych miejsc melanży.po stołach lała się wódka,a po kątach ludzie jarali zioło.pierwsze co wbiło mi się w oczy od razu po wejściu to Ona.wysokie czarne szpilki, krótka mini i długie blond włosy.siedziała jakiemuś gościowi na kolanach bawiąc mu się we włosach.'miło Ci tak kurwa?' podeszłam krzycząc i podnosząc Ją za rękę ku górze.'On zapewne siedzi teraz w domu i wkuwa na matmę,której Ty i tak nie potrafisz mu wytłumaczyć,a Ty tu szukasz sobie kolejnego fiuta do zabawy!' chłopak wstał podciągając rękawy ku górze.'nie zdążysz' syknęłam waląc Ją z pięści w twarz.chwilę później kumple stali już za Mną mówiąc 'On będzie z Ciebie dumny'. [ yezoo ]

pamiętam  jak wpadaliśmy do mojego domu uciekając przed zimnym deszczem. mama patrzyła na Nas jak na parę idiotów  chwilę później robiąc Nam gorącą herbatę. siedzieliśmy u Mnie w pokoju i wygrzewaliśmy tyłki pod kocem. pamiętam  jak całował mnie wtedy w nos słodko szepcząc ' żeby tylko Mój kotek nie był chory ' . a kilka dni później przesiadywał u Mnie zawalając naukę  tylko po to  by móc podać chusteczki  czy zrobić coś gorącego do picia. kochał Mnie  prawda?   yezoo

yezoo dodano: 15 listopada 2011

pamiętam, jak wpadaliśmy do mojego domu uciekając przed zimnym deszczem. mama patrzyła na Nas jak na parę idiotów, chwilę później robiąc Nam gorącą herbatę. siedzieliśmy u Mnie w pokoju i wygrzewaliśmy tyłki pod kocem. pamiętam, jak całował mnie wtedy w nos słodko szepcząc ' żeby tylko Mój kotek nie był chory ' . a kilka dni później przesiadywał u Mnie zawalając naukę, tylko po to, by móc podać chusteczki, czy zrobić coś gorącego do picia. kochał Mnie, prawda? [ yezoo ]

wchodzę na facebook'a i widzę zmianę statusu z Jego strony. spoglądam na gadu  a w Jego opisie pojawia się serduszko. widzę Go w szkole i patrzę  jak ramionami zapewnia bezpieczeństwo innej. jak dłońmi gładzi Jej ciało  a ustami napawa ciepło. co dzień widzę Go pod moim blokiem pijącego piwo z kumplami z klatki. i wierz mi  mimo iż nadal Go kocham to życzę Mu szczęścia z Nią  choć suki nienawidzę.   yezoo

yezoo dodano: 15 listopada 2011

wchodzę na facebook'a i widzę zmianę statusu z Jego strony. spoglądam na gadu, a w Jego opisie pojawia się serduszko. widzę Go w szkole i patrzę, jak ramionami zapewnia bezpieczeństwo innej. jak dłońmi gładzi Jej ciało, a ustami napawa ciepło. co dzień widzę Go pod moim blokiem pijącego piwo z kumplami z klatki. i wierz mi, mimo iż nadal Go kocham to życzę Mu szczęścia z Nią, choć suki nienawidzę. [ yezoo ]

Mam wiarę  że wszystko mogę zmienić i sprawię  że połączy to  co Nas dzieli.   Grubson ♥

yezoo dodano: 15 listopada 2011

Mam wiarę, że wszystko mogę zmienić i sprawię, że połączy to, co Nas dzieli. [ Grubson ♥ ]

To  że ktoś odszedł  to  że ktoś się nie odzywa  to  że ktoś stwarza szereg skrajnych zachowań nie znaczy  że nie kocha. Nie znaczy  że mu nie zależy. Nie znaczy  że nie tęskni. Nie znaczy  że ma wyjebane. Wiecie dlaczego? Bo uczucia nie mają daty ważności.     ?

yezoo dodano: 15 listopada 2011

To, że ktoś odszedł, to, że ktoś się nie odzywa, to, że ktoś stwarza szereg skrajnych zachowań nie znaczy, że nie kocha. Nie znaczy, że mu nie zależy. Nie znaczy, że nie tęskni. Nie znaczy, że ma wyjebane. Wiecie dlaczego? Bo uczucia nie mają daty ważności. / [ ? ]

Zanim nazwiesz kogoś bratem  przemyśl to dobrze kilka razy.

yezoo dodano: 15 listopada 2011

Zanim nazwiesz kogoś bratem, przemyśl to dobrze kilka razy.

I niby kryzys  ale wierzę  że się jeszcze dogadamy.

yezoo dodano: 15 listopada 2011

I niby kryzys, ale wierzę, że się jeszcze dogadamy.

podążała właśnie chodnikiem zgrabnie wykonując kroki na swoich kilkunastocentymetrowych szpilkach. ubrana w jesienny   rozpięty płaszczyk i zarzuconą na ramieniu torebkę błąkała się po sklepach w poszukiwaniu jakiegoś szału cenowego. w końcu  z braku chęci i siły postanowiła pójść do najbliższego parku  by spokojnie móc wygrzać twarz w ostatnich chwilach gorących promyków słońca. idąc  już z oddali ujrzała Jego osobę. poprawiła niezdarnie włosy  po czym odważnym krokiem przyspieszyła tempa. wzięła kilka głębokich oddechów  a chwilę później stała już z Nim twarzą w twarz. spuściła wzrok na dół chcąc ominąć Jego osobę. przypadkowo strąciła ramieniem butelkę piwa  którą trzymał w dłoni. dźwięk tłuczonego szkła rozległ się dookoła ich. oczekiwała raczej ' nic nie szkodzi  mała '   a nie ' patrz kurwa co zrobiłaś ! ' .   yezoo

yezoo dodano: 14 listopada 2011

podążała właśnie chodnikiem zgrabnie wykonując kroki na swoich kilkunastocentymetrowych szpilkach. ubrana w jesienny , rozpięty płaszczyk i zarzuconą na ramieniu torebkę błąkała się po sklepach w poszukiwaniu jakiegoś szału cenowego. w końcu, z braku chęci i siły postanowiła pójść do najbliższego parku, by spokojnie móc wygrzać twarz w ostatnich chwilach gorących promyków słońca. idąc, już z oddali ujrzała Jego osobę. poprawiła niezdarnie włosy, po czym odważnym krokiem przyspieszyła tempa. wzięła kilka głębokich oddechów, a chwilę później stała już z Nim twarzą w twarz. spuściła wzrok na dół chcąc ominąć Jego osobę. przypadkowo strąciła ramieniem butelkę piwa, którą trzymał w dłoni. dźwięk tłuczonego szkła rozległ się dookoła ich. oczekiwała raczej ' nic nie szkodzi, mała ' , a nie ' patrz kurwa co zrobiłaś ! ' . [ yezoo ]

gardzę Tobą  chuju.   yezoo

yezoo dodano: 14 listopada 2011

gardzę Tobą, chuju. [ yezoo ]

już nie rusza Mnie nawet Twoje marne ' przepraszam ' . rozumiem  że w końcu pojąłeś jak wielki błąd popełniłeś  ale Twój czas się skończył. miałeś miłość  a wybrałeś plastik. teraz został Ci tylko Jej puder na twoim ciele i błyszczyk na ustach.   yezoo

yezoo dodano: 14 listopada 2011

już nie rusza Mnie nawet Twoje marne ' przepraszam ' . rozumiem, że w końcu pojąłeś jak wielki błąd popełniłeś, ale Twój czas się skończył. miałeś miłość, a wybrałeś plastik. teraz został Ci tylko Jej puder na twoim ciele i błyszczyk na ustach. [ yezoo ]

lubię czasem usiąść z gorącym kubkiem cytrynowej herbaty w ręku  otulona grubym   wełnianym swetrem. spojrzeć w gwieździste  ale i zarazem chłodne niebo. opuszki palców momentami parzą się o gorąc kubka  a zęby lekko przygryzają wargi. uśmiecham się do siebie  po czym rysuję na zaparowanej szybie wielkie serce. z głośników wydobywa się cichy bit Pezeta  a pies na moim łóżku z lekka sobie pochrapuje. piję kolejny łyk herbaty i wiesz  jakoś mi już lepiej. nie płaczę  nie męczę się  nie użalam się nad sobą. jakoś to wszystko odpłynęło  jakoś mi po prostu lepiej. uwierzyłam w siebie i dziś mogę stwierdzić   iż wyleczyłam się z Ciebie  skurwielu.   yezoo

yezoo dodano: 14 listopada 2011

lubię czasem usiąść z gorącym kubkiem cytrynowej herbaty w ręku, otulona grubym , wełnianym swetrem. spojrzeć w gwieździste, ale i zarazem chłodne niebo. opuszki palców momentami parzą się o gorąc kubka, a zęby lekko przygryzają wargi. uśmiecham się do siebie, po czym rysuję na zaparowanej szybie wielkie serce. z głośników wydobywa się cichy bit Pezeta, a pies na moim łóżku z lekka sobie pochrapuje. piję kolejny łyk herbaty i wiesz, jakoś mi już lepiej. nie płaczę, nie męczę się, nie użalam się nad sobą. jakoś to wszystko odpłynęło, jakoś mi po prostu lepiej. uwierzyłam w siebie i dziś mogę stwierdzić , iż wyleczyłam się z Ciebie, skurwielu. [ yezoo ]

otwarła książkę z biologi w celu nauczenia się kolejnych pojęć na jutrzejszy sprawdzian. nie rozumiała zupełnie nic. zeszła na dół zrobić sobie gorące kakao  po czym znów usiadła do nauki. brała do ręki notatki  co chwilę sprawdzając wyświetlacz telefonu. brakowało Jej Go. brakowało Jej tych zabawnych kłótni o to  kto pierwszy ma przeczytać jakieś zdanie. brakowało tych silnych ramion  w które mogła się zawsze wtulić. tych ust  które były źródłem ciepła i namiętności. tych oczu  które potrafiły poruszyć serce. wzięła w dłoń komórkę  wybrała Jego numer  po czym łapiąc haust powietrza wsłuchiwała się w głuche sygnały. ' halo?' usłyszała głos jakiejś dziewczyny ' halo ? misia nie ma obecnie przy telefonie'. rozłączyła się rzucając komórką o ścianę. ujęła twarz w dłonie  po czym rzuciła się donośnym szlochem. zranił  znów  po raz kolejny   zapewne sądząc  że nieświadomie.   yezoo

yezoo dodano: 14 listopada 2011

otwarła książkę z biologi w celu nauczenia się kolejnych pojęć na jutrzejszy sprawdzian. nie rozumiała zupełnie nic. zeszła na dół zrobić sobie gorące kakao, po czym znów usiadła do nauki. brała do ręki notatki, co chwilę sprawdzając wyświetlacz telefonu. brakowało Jej Go. brakowało Jej tych zabawnych kłótni o to, kto pierwszy ma przeczytać jakieś zdanie. brakowało tych silnych ramion, w które mogła się zawsze wtulić. tych ust, które były źródłem ciepła i namiętności. tych oczu, które potrafiły poruszyć serce. wzięła w dłoń komórkę, wybrała Jego numer, po czym łapiąc haust powietrza wsłuchiwała się w głuche sygnały. ' halo?' usłyszała głos jakiejś dziewczyny ' halo ? misia nie ma obecnie przy telefonie'. rozłączyła się rzucając komórką o ścianę. ujęła twarz w dłonie, po czym rzuciła się donośnym szlochem. zranił, znów, po raz kolejny , zapewne sądząc, że nieświadomie. [ yezoo ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć