 |
planujesz swój najważniejszy dzień w życiu odkąd zaczęłaś raczkować, a on i tak kiedy klęknie przed Tobą z prośbą, żebyś za niego wyszła w rękach trzymać będzie jedynie jogurt, tłumacząc że jubiler był już zamknięty.
|
|
 |
cały czas dmuchasz na moją jedyną odpaloną zapałkę, łudząc się że nie zgaśnie.
|
|
 |
życie jest jednym wielkim paradoksem. mając 5 lat bawisz się barbie i kenem, myśląc sobie, że sama chciałabyś takowego posiadać w wymiarach rzeczywistych. mając 10 planujesz swój ślub, głaszcząc starą suknię ślubnej swojej matki skrupulatnie zapakowaną w folię, od lat wiszącą w szafie. od 14 roku życia marzysz o księciu na białym koniu, który z wiatrem we włosach przygalopuje po Ciebie zabierając Cię z jakże podłego wtedy dla Ciebie świata. kiedy przybędzie Ci jeszcze kilku lat, a Ty zdążysz się przekonać co to facet, zaczynasz się z dnia na dzień coraz bardziej intensywnie modlić o to, żeby bóg w końcu wyrwał Ci serce.
|
|
 |
Zatraćmy się raz jeszcze, zakosztujmy co to miłość. /khharo
|
|
 |
Chcę Ci powiedzieć, że brak mi słów, żeby opisać to, co tak naprawdę teraz czuję. /khharo
|
|
 |
Daj mi noc, dzień, noc i dzień, ewentualnie siedem. /khharo
|
|
 |
Chcę wrócić na tą ławkę i Cię całować , po raz kolejny zatracić się gdzieś pomiędzy rzeczywistością a kosmosem. /khharo
|
|
 |
Tak bardzo Cię teraz chcę, a tak bardzo Ciebie teraz nie mam. /khharo
|
|
 |
Nie jestem w stanie być teraz z kimś być, najpierw muszę przeżyć żałobę po tych wszystkich, którzy jeszcze pozostali w moim sercu, a w życiu już nie. /khharo
|
|
 |
Hejt? Konstruktywna krytyka? Obgadywanie dupy za pleckami? Wali mnie to i spływa jak po kaczce. Moje życie nie twój biznes. /khharo
|
|
 |
Ja nie kocham, ja pożądam, a to taka mała subtelna różnica, która zmienia wszystko. /khharo
|
|
 |
Masz ręce,nogi, uszy i oczy, a i tak całym tobą rządzi serce. /khharo
|
|
|
|