 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
Stawianie czoła rzeczywistości jest trudne, więc tworzysz fikcje. Prosty przykład, siedzisz na gadu na niewidoku, bo wtedy on nie piszę dlatego, "bo Cię nie ma", a nie dlatego, że już nie chcę pisać./esperer
|
|
 |
chcę Cię trochę pomęczyć, chcę Cię zmotywować, chcę dla Ciebie śpiewać, do Ciebie się przytulać, z Tobą wracać pociągiem, dotykać Cię, bawić się i spędzić moją przyszłość, tylko pozwól mi na to.
|
|
 |
powoli robię się drętwa. nawet przyjaciele mówią że jestem już zimną suką.
|
|
 |
Ty zaprosiłeś ją do naszej sypialni, do naszego łóżka, naszego życia. Mnie automatycznie wyprosiłeś./esperer
|
|
 |
Wolę być żadną, niż którąś z kolei./esperer
|
|
 |
Czasami trzeba pozwolić czemuś odejść. Puścić wolno i oddzielić przeszłość grubą, czarną krechą. Wiem, że jest trudno, ale uwierz, że trudniej trwać w czymś co Cię rani, każdego dnia mocniej i głębiej./esperer
|
|
 |
W efekcie to i tak zostajesz sam. Z tęsknotą, z problemami i złamanym sercem. Nikt Ci nie pomoże, pierdoleni "zawsze możesz na mnie liczyć". /esperer
|
|
 |
Szczerze to mam dość tych osób, które przychodzą tylko po to, żeby móc odejść, zadać ból i zostawić po sobie tą cholerną pustkę. Szczerze zanim ich poznałam byłam mniej samotna niż po ich zniknięciu./esperer
|
|
 |
Dragi niszczą Cię tak samo jak miłość i już kurwa nie wiem, który nałóg jest gorszy./esperer
|
|
|
|