 |
boję się. zaciskam powieki z całych sił, by nie patrzeć na to czego mogę już nie zobaczyć.
|
|
 |
od kiedy cię znam, moje oczy wyglądają zupełnie inaczej.
|
|
 |
dzwoniąc do niego, choć tak dawno odbierał, liczyła na rachunek prawdopodobieństw i litość uśmiechniętego Boga.
|
|
 |
najwięcej kofeiny we krwi krąży wieczorem, kiedy siedzę i kocham, a Ciebie nie ma na wyciągnięcie palców.
|
|
 |
Przynieś ukojenie moim zmysłom.
|
|
 |
żaden sweter nie podniesie temperatury tak jak chwile spędzone we dwoje.
|
|
 |
i ta fala ciepła która mnie ogarnia, gdy tak delikatnie muskasz mnie ustami po szyi.
|
|
 |
bardzo często myślała o tym,
jak brzmi jego głos, gdy wypowiada jej imię.
|
|
 |
Nie lubię Jego luźnych dżinsów, ale lubię to co ma pod nimi.
|
|
 |
Największym kłamstwem, jakie bywa udziałem człowieka, jest oszukiwać miłość. Leżeć na czyimś ramieniu, a marzyć o innym.
Całować z zamkniętymi oczami, w których aż pali odbicie innej twarzy. Kłamać milczeniem bardziej niż słowami.
|
|
 |
Przeszłość, przyszłość zostały podzielone na części i dokładnie przeanalizowane. Nie potrafiła tylko zrozumieć teraźniejszości. Co się z nią dzieje? Tego co było najważniejsze, nie mogła pojąć.
|
|
 |
Wolę leżeć na ziemi i patrzeć na gwiazdy, niż próbować do nich dotrzeć mając niewielką szansę, że mi się uda.
|
|
|
|