|
-dziewczyno,zrozum - zapomnisz. tak, będą dni kiedy będziesz zwijać się z bólu na łóżku, a łzy lecieć będą ciurkiem. później nastaną dni w których namyśl o Nim ogarniać będzie Cię już tylko smutek - nie uronisz łzy.kolejne miesiące będą łatwiejsze , aż w końcu gdy ktoś wypowie Jego imię - będziesz musiała się chwilę zastanowić kim On w ogóle był . więc głowa do góry - jesteśmy silniejsze od tych sukinsynów...
|
|
|
-dziewczyno,zrozum - zapomnisz. tak, będą dni kiedy będziesz zwijać się z bólu na łóżku, a łzy lecieć będą ciurkiem. później nastaną dni w których namyśl o Nim ogarniać będzie Cię już tylko smutek - nie uronisz łzy.kolejne miesiące będą łatwiejsze , aż w końcu gdy ktoś wypowie Jego imię - będziesz musiała się chwilę zastanowić kim On w ogóle był . więc głowa do góry - jesteśmy silniejsze od tych sukinsynów...
|
|
|
...And I need you like a heart needs a beat...
|
|
|
Dałam Ci moje serce, Ty mi dałeś tylko łzy ...
|
|
|
Właśnie doszło mnie sumienie, że me serce gieremkowi serca nie jest warte ;((((
|
|
|
mam totalną wyjebke, obojętnie wzruszam ramionami, a łzy nie mają nic wspólnego z tęsknotą...
|
|
|
Bo kiedyś wrócą te dreszcze, te miligramy szczęścia...
|
|
|
Idzie...Sama... Nikt nie zwraca na nią uwagi... Nikt nawet nie spojrzy... Ona... Siada w kącie... Zwija się w kłębek... Płacze... Ktoś do niej podchodzi... Obrzuca pogardliwym uśmiechem... Odchodzi... Znowu podchodzi... Ona zrywa się na nogi... Patrzy na niego z przerażeniem... On na nią ze zdziwieniem... "Płaczesz?" - pyta... "Oczywiście" - ona odpowiada - "Oczywiście"... "Cze...Czemu?"... "Jak to: czemu?"... "Przecież...Zawsze byłaś taka wesoła, uśmiechałaś się do wszystkich..."..."Tak?"- jej usta wyginają się w smutnym uśmiechu... - "A patrzyłeś mi kiedyś w oczy?
|
|
|
godzina 3:00 w nocy, dźwięk sms zerwał mnie z łóżka. wstałam, popatrzyłam na ekran i pokazało się jego imię. myślałam że umrę ze szczęścia jak przeczytałam jego treść. dwie minuty po odczytaniu, zadzwonił. odebrałam pierwsze jego słowa ' odpowiedz, kochasz mnie? ' chwile milczałam, rozpłakałam się i odpowiedziałam że nie wie nawet jak bardzo, nie wie jaki jest dla mnie ważny. a kiedy powiedziałam że kocham go najmocniej na świecie, kazał mi wyjść na balkon. wyszłam i pod nim stał on, krzycząc że mnie kocha. piękne, nie? tylko szkoda że mi się to śniło...
|
|
|
Chodząc boso po mokrej trawie, uśmiecham się do słońca, by móc uwierzyć, że to życie jest piękne!
|
|
|
Głupota? U mnie jest koloru różowego... ;*
|
|
|
" Nie do tego mnie przyzwyczaiłeś udało jej się w końcu wydusić.
No cóż... Przerwał, a potem wyrzucił z siebie szybko: Doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle to mogę po drodze zaszaleć.
- Ale nie ranić... - odrzekła chłodno i odeszła daleko."
|
|
|
|