 |
taka prawda kiedy milczysz od łez mokre dłonie, siedzisz wszystko Cie, dobija w smutku toniesz, szukasz odbicia chcesz ale jest ciężko, na kogo możesz liczyć dobrze wiesz to.
|
|
 |
po pierwsze zdradzę Ci sekret schowaj go w sobie, wiesz najszczęśliwszy będę będąc przy Tobie.
|
|
 |
Znam dobrze tą historię tak samo jak Ty, CK Kielce miasto moje, a w nim, moi ludzie, moje miejsca i muzyka, południowo-wschodni styl i liryka !
|
|
 |
Trzeba kończyć, a wnioski zostawmy ludziom.
|
|
 |
Przepraszam, szczerze żałując, wybaczysz? nie wiem czy wybacza się tchórzom.
|
|
 |
to wszystko przeminęło, nie powrócę więcej już do tego, skasowałem z pamięci Twe ego, wiesz doskonale dlaczego.
|
|
 |
czy można kochać po to, aby potem nienawidzić? i rzucać w siebie błoto, wcześniej razem tydzień w tydzień.
|
|
 |
Gdzieś na przedmieściu, gdzie usłany różami placyk, tam w czułym objęciu, tańczący z lalkami pajacyk, znienacka ją zobaczył, łyka rzucony haczyk, calutki boży świat patrzy, jak ona ma go na tacy.
|
|
 |
Jestem hipokrytą, weź chłopaku odbij, kiedyś jebałeś psy, dzisiaj jesteś porządny.
|
|
 |
Wiem, że liczyłeś na to, że się nie podniosę, wiem, że Cię boli wiesz, że nigdy nie przeproszę, jesteś dla mnie martwy nie wielbię Cię co niedzielę, myślałem, że jesteś moim przyjacielem.
|
|
 |
Dziękuję wszystkim ludziom co pomogli w trudnych chwilach, przepraszam jeśli kogoś zawiodłem to mi wybacz, nie jestem ideałem, nie próbuje nim być, ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść.
|
|
 |
Ciągle kopałeś dołki, oczerniałeś mnie wśród braci, nawet jeśli nie ja to los za to ci odpłaci.
|
|
|
|