 |
`jestem tą sentymentalną idiotką, która odda miliony za Twój uśmiech..
|
|
 |
Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chce Ci coś powiedzieć.
I wierz mi, ze chciałam.
Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę.
Że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w miesiącu i czuję, że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie.
Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić?
Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą.
Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje, ze powiem Ci to wszystko.
Opowiem, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach, kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz
|
|
 |
Siedzę ciągle z telefonem w dłoni,
bo może napiszesz może zadzwonisz
|
|
 |
` Siedziała samotnie rysując na szybie serce... myśląc
wciąż o Nim `
|
|
 |
wpatrywał się w moje źrenice jakby zobaczył tam
szczęście.
|
|
 |
-Dlaczego go aż tak nienawidzisz?
- może dlatego, że za bardzo go kochałam, że był jedyną osobą, której tak naprawdę ufałam. obiecywał, że zawsze będzie ze mną, ale mnie zostawił. wiedział jak bardzo go kocham, jak mi zależy.. ale widać nigdy się dla niego nie liczyłam.. teraz rozumiesz?
- tak, rozumiem. :(
|
|
 |
-co robisz?
-myślę o Nim.
-po co ?
-bo go kocham . ludzie zakochani tak robią. pragniesz by On był pierwsza Twoją myślą po przebudzeniu i ostatnią , przed zaśnięciem .
|
|
 |
"będziemy teraz ziom bawić się facetami tak jak oni kur*** bawią się nami !!!! "
|
|
 |
Mimo, że nie jesteśmy razem, przez uczucie do ciebie,
powiedziałam nowo poznanemu facetowi,
żeby nie liczył na nic więcej niż zwykłą znajomość...
|
|
 |
Tak zakochałem się pierwszy raz,
|
|
 |
paląc kolejnego z kolei papierosa, myślę o tym 'co by było gdyby'. myślenie w takich kategoriach, jest śmiertelne. żal, spowodowany nie wykorzystanymi szansami, zabija Cię z większą prędkością, niż dym nikotynowy buszujący w Twoich płucach.
|
|
 |
Wiatr targał delikatnymi kosmykami jego włosów, tworząc lekkie rumieńce na jego licach. Szedł przez zgliszcza, poruszając się lekko, jakby unosił się kilka centymetrów nad ziemią. Jego blond włosy igrały subtelnie w słońcu.
|
|
|
|