|
Teraz zakładam kaptur, idę z ziomkami pić Nie chcę odkryć przed śmiercią, że nie umiałem żyć
|
|
|
Boję się o jutro, bo mam życie w rękach Od kiedy ją kocham stała się częścią mego serca
|
|
|
Chodź pobawimy się dziś w berka z klepsydrą I oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą.
|
|
|
Gdzieś w moim śnie, tulę chwile jak miłość, czuję pragnień milion, z kielicha gorycz pijąc
|
|
|
I zamalujemy wszechświat nasz bez używania farb Akompaniamentem tętna rytmu serca nagich prawd.
|
|
|
Chcę mieć Cię tu codziennie obok mnie, bo nie obchodzą mnie te wszystkie dni kiedy jest źle
|
|
|
Znów wychodzimy żeby wrócić
w tym pojebanym świecie co robi zwierzęta z ludzi
|
|
|
Moje ukochane miasto jest trochę jak rodzic alkoholik
Czasami nienawidzisz go bardzo i masz dość, ale przy obcych bronisz.
|
|
|
Kiedy wątpię już w siebie i swoje sny
Jednym słowem dajesz mi morze sił.
|
|
|
Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie
Ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
|
Kontrowersyjna to jest, kurwa, dla mnie wasza głupota.
|
|
|
Z natury jestem słodki tak to mnie wychowała mama,
Lecz ten pierdolony świat przerobił anioła na chama.
|
|
|
|