głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika badz_obok

Czas zacząć od nowa. Który to juz raz? Ale tym razem naprawdę. Teraz będzie inaczej. Pierwszego stycznia dwa tysiące czternastego roku będę nową  czystą kartką. Niezapisaną  niezaplamioną  bez żadnej skazy. Nowa osoba bez blizn na duszy. Kolejna część życia będzie pisana  może tym razem lepsza od poprzednich? Ta nie będzie komedią przeplatającą się z dramatem  a momentami czasem horrorem. Potrzebuję tylko w tym pomocy. Potrzebuję  aby ktoś nareszcie zmienił ten scenariusz w cudowną historię.     zdefiniujmymilosc

zdefiniujmymilosc dodano: 28 grudnia 2013

Czas zacząć od nowa. Który to juz raz? Ale tym razem naprawdę. Teraz będzie inaczej. Pierwszego stycznia dwa tysiące czternastego roku będę nową, czystą kartką. Niezapisaną, niezaplamioną, bez żadnej skazy. Nowa osoba bez blizn na duszy. Kolejna część życia będzie pisana, może tym razem lepsza od poprzednich? Ta nie będzie komedią przeplatającą się z dramatem, a momentami czasem horrorem. Potrzebuję tylko w tym pomocy. Potrzebuję, aby ktoś nareszcie zmienił ten scenariusz w cudowną historię. // zdefiniujmymilosc

Po prostu nie wiem co mam zrobić  żeby w końcu było lepiej. Więc proszę  pomóż mi. Podaj swą pomocną dłoń i powiedz  że damy radę. Że pokonamy wszystkie przeszkody.   twoj.na.zawsze

zdefiniujmymilosc dodano: 28 grudnia 2013

Po prostu nie wiem co mam zrobić, żeby w końcu było lepiej. Więc proszę, pomóż mi. Podaj swą pomocną dłoń i powiedz, że damy radę. Że pokonamy wszystkie przeszkody. / twoj.na.zawsze

 Ludzie są często głupi  nielogiczni i dbają tylko o własny interes Przebaczaj im  mimo wszystko.. Jeśli osiągniesz w życiu sukces  znajdziesz wielu fałszywych przyjaciół i wielu prawdziwych wrogów Staraj się osiągnąć sukces  mimo wszystko.. Jeśli jesteś szczery i otwarty  ludzie mogą to wykorzystać Bądź szczery i otwarty  mimo wszystko.. To  co budujesz latami  może runąć w ciągu jednej nocy  buduj  mimo wszystko.. Jeśli odnajdziesz szczęście  wielu będzie ci zazdrościć Bądź szczęśliwy  mimo wszystko... O dobru  które czynisz dzisiaj  ludzie zapomną pewnie już jutro Czyń dobro  mimo wszystko.. Dawaj z siebie ile możesz  a często powiedzą ci  że to za mało Mimo to dawaj z siebie wszystko.

ifall dodano: 27 grudnia 2013

"Ludzie są często głupi, nielogiczni i dbają tylko o własny interes Przebaczaj im, mimo wszystko.. Jeśli osiągniesz w życiu sukces, znajdziesz wielu fałszywych przyjaciół i wielu prawdziwych wrogów Staraj się osiągnąć sukces, mimo wszystko.. Jeśli jesteś szczery i otwarty, ludzie mogą to wykorzystać Bądź szczery i otwarty, mimo wszystko.. To, co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy, buduj, mimo wszystko.. Jeśli odnajdziesz szczęście, wielu będzie ci zazdrościć Bądź szczęśliwy, mimo wszystko... O dobru, które czynisz dzisiaj, ludzie zapomną pewnie już jutro Czyń dobro, mimo wszystko.. Dawaj z siebie ile możesz, a często powiedzą ci, że to za mało Mimo to dawaj z siebie wszystko."

nie chodzi mi o to żeby to się zmieniło na lepsze. chodzi mi po prostu o to  żeby w ogóle się zmieniło. żeby cokolwiek ruszyło  nawet w tą gorszą stronę. żebyś był w stanie wypowiedzieć do mnie jakiekolwiek słowo  nawet to pieprzone 'spierdalaj'. rozumiesz? chcę czegokolwiek  chcę zrozumieć co tak na prawdę czujesz.   veriolla

ifall dodano: 27 grudnia 2013

nie chodzi mi o to żeby to się zmieniło na lepsze. chodzi mi po prostu o to, żeby w ogóle się zmieniło. żeby cokolwiek ruszyło, nawet w tą gorszą stronę. żebyś był w stanie wypowiedzieć do mnie jakiekolwiek słowo, nawet to pieprzone 'spierdalaj'. rozumiesz? chcę czegokolwiek, chcę zrozumieć co tak na prawdę czujesz. / veriolla

A gdyby życie było prostsze  łatwiejsze  bez tylu zakrętów i urwisk  co wtedy? Jacy bylibyśmy? Bardziej uśmiechnięci i mniej zamyśleni? Czy brak problemów daje szczęście  czy problemy są nieszczęściem  z którym nie można walczyć? Nawet gdyby świat był prosty i czysty jak kartka papieru  my dopisalibyśmy sobie trudności  nabazgrali niewyraźnym pismem złe słowa i złe myśli. To w nas jest problem  nie w świecie. Świat jest  jaki był  tylko ludzie są jacyś inni. Bardziej zabiegani  zagubieni. Wszędzie szukamy zła  jakbyśmy bali się  że ktoś może nas oszukać  że ktoś zabierze nam szczęście w momencie najmniej stosownym i odpowiednim. Jesteśmy ślepi. Sami odbieramy swoje radość  bo nie chcemy  żeby zabrał ją ktoś inny. Ludzie wariują  a świat już nie wie co robić. I czeka.  black lips

ifall dodano: 27 grudnia 2013

A gdyby życie było prostsze, łatwiejsze, bez tylu zakrętów i urwisk, co wtedy? Jacy bylibyśmy? Bardziej uśmiechnięci i mniej zamyśleni? Czy brak problemów daje szczęście, czy problemy są nieszczęściem, z którym nie można walczyć? Nawet gdyby świat był prosty i czysty jak kartka papieru, my dopisalibyśmy sobie trudności, nabazgrali niewyraźnym pismem złe słowa i złe myśli. To w nas jest problem, nie w świecie. Świat jest, jaki był, tylko ludzie są jacyś inni. Bardziej zabiegani, zagubieni. Wszędzie szukamy zła, jakbyśmy bali się, że ktoś może nas oszukać, że ktoś zabierze nam szczęście w momencie najmniej stosownym i odpowiednim. Jesteśmy ślepi. Sami odbieramy swoje radość, bo nie chcemy, żeby zabrał ją ktoś inny. Ludzie wariują, a świat już nie wie co robić. I czeka. /black-lips

Dlaczego tak ciężko jest o Nim zapomnieć? Dlaczego wspomnienia  które do mnie wracają  wciąż są tak świeże? Dlaczego to uderza z taką siłą  że nie mam chęci się przed tym bronić  bo wiem  że nie dam rady? Przecież nie był nikim ważnym w moim życiu. Był krótkim epizodem  kimś kto miał pomóc mi oderwać się od dawnego życia  wyjść z dawnych nałogów  miał być kimś kto odzwyczaił mnie od dawnej tęsknoty. A jednak stał się dla mnie codziennym uzależnieniem. Byłam wściekła na siebie  kiedy nie mogłam z Nim rozmawiać  a teraz? Mam żal do samej siebie  że pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Mam żal do siebie  że wpuściłam Go po części do głupiego serca  które przed Nim otworzyłam. Jestem zła na siebie  że pozwoliłam mu na to  aby tak zdominował moje życie. Nie miał do tego prawa  nie miał prawa mnie niszczyć. Nie tak bardzo  nie tak okrutnie i nie w ten sposób. On mnie udusił swoją obecnością  zabił cząstkę nadziei  wiary w istnienie wartościowych ludzi  którzy potrafią kochać.

remember_ dodano: 27 grudnia 2013

Dlaczego tak ciężko jest o Nim zapomnieć? Dlaczego wspomnienia, które do mnie wracają, wciąż są tak świeże? Dlaczego to uderza z taką siłą, że nie mam chęci się przed tym bronić, bo wiem, że nie dam rady? Przecież nie był nikim ważnym w moim życiu. Był krótkim epizodem, kimś kto miał pomóc mi oderwać się od dawnego życia, wyjść z dawnych nałogów, miał być kimś kto odzwyczaił mnie od dawnej tęsknoty. A jednak stał się dla mnie codziennym uzależnieniem. Byłam wściekła na siebie, kiedy nie mogłam z Nim rozmawiać, a teraz? Mam żal do samej siebie, że pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Mam żal do siebie, że wpuściłam Go po części do głupiego serca, które przed Nim otworzyłam. Jestem zła na siebie, że pozwoliłam mu na to, aby tak zdominował moje życie. Nie miał do tego prawa, nie miał prawa mnie niszczyć. Nie tak bardzo, nie tak okrutnie i nie w ten sposób. On mnie udusił swoją obecnością, zabił cząstkę nadziei, wiary w istnienie wartościowych ludzi, którzy potrafią kochać.

Nie rozumiem siebie samej. Nie rozumiem swojego życia  toku myślenia. Nie rozumiem  jak często mogę wracać do przeszłości i nie ukazywać tego najbliższej mi osobie. Ciągle wieczorami zmierzam się z tym co było kiedyś  stykam się myślami z przeszłością  ale nie mówię o tym często. Nie dlatego  że nie chcę. Ja tego nie potrafię  wciąż robić. Bo czuję się wewnętrznie zagubiona w tym temacie. Tyle mam jeszcze nieposkładanych myśli i wspomnień  od których jestem uzależniona  od których nie potrafię odejść bądź uciec. To co do mnie ciągle wraca  rani. Rani  ale nie zawsze jest to mocny ból. Czasami po prostu to taki wewnętrzny ból  który zamieniam na chwilę słabości  na łzy. Niekiedy zaś jest to coś silnego  coś przed czym mogę się bronić całym ciałem  a i tak to we mnie uderzy. Bo dawne życie jest nadal we mnie. Wraca do mnie niczym bumerang. I tak będzie  dopóki nie poczuję  że mogę i chcę być szczęśliwa. Nie ułożę sobie życia dopóki nie wygram z tym co było  nie dam rady inaczej żyć.

remember_ dodano: 26 grudnia 2013

Nie rozumiem siebie samej. Nie rozumiem swojego życia, toku myślenia. Nie rozumiem, jak często mogę wracać do przeszłości i nie ukazywać tego najbliższej mi osobie. Ciągle wieczorami zmierzam się z tym co było kiedyś, stykam się myślami z przeszłością, ale nie mówię o tym często. Nie dlatego, że nie chcę. Ja tego nie potrafię, wciąż robić. Bo czuję się wewnętrznie zagubiona w tym temacie. Tyle mam jeszcze nieposkładanych myśli i wspomnień, od których jestem uzależniona, od których nie potrafię odejść bądź uciec. To co do mnie ciągle wraca, rani. Rani, ale nie zawsze jest to mocny ból. Czasami po prostu to taki wewnętrzny ból, który zamieniam na chwilę słabości, na łzy. Niekiedy zaś jest to coś silnego, coś przed czym mogę się bronić całym ciałem, a i tak to we mnie uderzy. Bo dawne życie jest nadal we mnie. Wraca do mnie niczym bumerang. I tak będzie, dopóki nie poczuję, że mogę i chcę być szczęśliwa. Nie ułożę sobie życia dopóki nie wygram z tym co było, nie dam rady inaczej żyć.

To jest silniejsze. Ta nieodparta chęć pisania z Nim. Jest silniejsza ode mnie  od mojego wnętrza i od mojego serca. Wiem  że nie mam prawa robić sobie żadnych nadziei  że jeszcze będzie  jak kiedyś  że będziemy umieli ze sobą rozmawiać  ale może coś nam się uda naprawić? Może odbudujemy chociaż część naszego dawnego życia? Kiedyś rozmowy z Nim bardzo mi pomagały. Dziś są taką odskocznią od świata  spojrzeniem na życie z innej perspektywy. Z perspektywy dojrzalszej emocjonalnie osoby  która jest wzbogacona o masę doświadczeń. Dziś mogę mówić zupełnie inaczej niż kiedyś  ale wiem  że przy Nim właśnie mogę być tą dziewczyną  która potrafi okazać ból  smutek. Jest tym kimś przy kim mogę się złamać  kiedy coś mnie z przeszłości uderza w serce bądź duszę. Bo znał mnie wtedy  zna mnie dziś.. Może nie ma tak wielkiego wpływu na to co robię  co myślę i co czuję  ale wie co zrobić  co powiedzieć  aby dawne życie odeszło. Rozmowy z Nim pomagają mi poukładać  to co jest wciąż w rozsypce.

remember_ dodano: 26 grudnia 2013

To jest silniejsze. Ta nieodparta chęć pisania z Nim. Jest silniejsza ode mnie, od mojego wnętrza i od mojego serca. Wiem, że nie mam prawa robić sobie żadnych nadziei, że jeszcze będzie, jak kiedyś, że będziemy umieli ze sobą rozmawiać, ale może coś nam się uda naprawić? Może odbudujemy chociaż część naszego dawnego życia? Kiedyś rozmowy z Nim bardzo mi pomagały. Dziś są taką odskocznią od świata, spojrzeniem na życie z innej perspektywy. Z perspektywy dojrzalszej emocjonalnie osoby, która jest wzbogacona o masę doświadczeń. Dziś mogę mówić zupełnie inaczej niż kiedyś, ale wiem, że przy Nim właśnie mogę być tą dziewczyną, która potrafi okazać ból, smutek. Jest tym kimś przy kim mogę się złamać, kiedy coś mnie z przeszłości uderza w serce bądź duszę. Bo znał mnie wtedy, zna mnie dziś.. Może nie ma tak wielkiego wpływu na to co robię, co myślę i co czuję, ale wie co zrobić, co powiedzieć, aby dawne życie odeszło. Rozmowy z Nim pomagają mi poukładać, to co jest wciąż w rozsypce.

Powinnam odejść od Niego. Nie powinnam w ogóle pojawiać się w Jego życiu i tworzyć mętliku. Ale nie umiem odejść  nie teraz  kiedy jesteśmy bliżej  a przynajmniej mam takie odczucie. Rozmawiamy coraz więcej i z dnia na dzień bardziej szczerze. Znów się otwieramy przed sobą  a może to tylko chwilowy wytwór mojej wyobraźni? Jednak kiedy widzę nasze poprzednie rozmowy  to naprawdę jest duża w nich różnica. Ta szczerość jest silniejsza. Momentami mam wrażenie  że jest tak  jak było kiedyś  ale jeszcze nie do końca. Chociaż chwilowo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czy na długo? A może to kolejna chwila  gdy wszystko będzie trwać parę dni  a później ponownie nastąpi wewnętrzny rozpad i znów wszystko legnie w gruzach  jak zawsze? Przecież nie może być idealnie  nigdy nie będzie. Ale teraz  kiedy jest tak inaczej.. Mam większą nadzieję na to  że jeszcze uda nam się coś odzyskać  że może uda nam się odzyskać naszą przyjaźń.

remember_ dodano: 26 grudnia 2013

Powinnam odejść od Niego. Nie powinnam w ogóle pojawiać się w Jego życiu i tworzyć mętliku. Ale nie umiem odejść, nie teraz, kiedy jesteśmy bliżej, a przynajmniej mam takie odczucie. Rozmawiamy coraz więcej i z dnia na dzień bardziej szczerze. Znów się otwieramy przed sobą, a może to tylko chwilowy wytwór mojej wyobraźni? Jednak kiedy widzę nasze poprzednie rozmowy, to naprawdę jest duża w nich różnica. Ta szczerość jest silniejsza. Momentami mam wrażenie, że jest tak, jak było kiedyś, ale jeszcze nie do końca. Chociaż chwilowo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czy na długo? A może to kolejna chwila, gdy wszystko będzie trwać parę dni, a później ponownie nastąpi wewnętrzny rozpad i znów wszystko legnie w gruzach, jak zawsze? Przecież nie może być idealnie, nigdy nie będzie. Ale teraz, kiedy jest tak inaczej.. Mam większą nadzieję na to, że jeszcze uda nam się coś odzyskać, że może uda nam się odzyskać naszą przyjaźń.

Zniknie  jak wszyscy inni. Zniknie i odejdzie. Jak każdy  kto był wcześniej. Bo ja nie zasługuję na nic więcej. Nie zasługuję na obecność uczuć  czy miłości w moim życiu. Ja już dawno przestałam mieć prawo do tego  aby ktoś mnie kochał. Już dawno to zrozumiałam  ale jeszcze  gdzieś wewnątrz pragnęłam  aby było inaczej. Lecz nie mogę się dłużej oszukiwać  bo nikt mi nie da żadnej gwarancji do tego  że kiedyś coś się ułoży  że będę potrafiła powiedzieć  że jestem uśmiechnięta  bo mam szczęście przy swoim boku. To nie jest możliwe  nie w moim przypadku. Zawsze kiedy coś więcej miałam  to szybko to traciłam. Każdy związek niszczyłam  bo nie umiałam zatrzymać przy sobie faceta. Teraz nie mam prawa nikogo kochać. Nie powinnam  nie mogę. Ale uczucia są czasami silniejsze. Niekiedy uderzają w nieodpowiednim momencie i niszczą  to co było cenne i ważne. Ale wszystko traci swoją wartość  także i moje serce traci swój termin ważności w uczuciach.

remember_ dodano: 25 grudnia 2013

Zniknie, jak wszyscy inni. Zniknie i odejdzie. Jak każdy, kto był wcześniej. Bo ja nie zasługuję na nic więcej. Nie zasługuję na obecność uczuć, czy miłości w moim życiu. Ja już dawno przestałam mieć prawo do tego, aby ktoś mnie kochał. Już dawno to zrozumiałam, ale jeszcze, gdzieś wewnątrz pragnęłam, aby było inaczej. Lecz nie mogę się dłużej oszukiwać, bo nikt mi nie da żadnej gwarancji do tego, że kiedyś coś się ułoży, że będę potrafiła powiedzieć, że jestem uśmiechnięta, bo mam szczęście przy swoim boku. To nie jest możliwe, nie w moim przypadku. Zawsze kiedy coś więcej miałam, to szybko to traciłam. Każdy związek niszczyłam, bo nie umiałam zatrzymać przy sobie faceta. Teraz nie mam prawa nikogo kochać. Nie powinnam, nie mogę. Ale uczucia są czasami silniejsze. Niekiedy uderzają w nieodpowiednim momencie i niszczą, to co było cenne i ważne. Ale wszystko traci swoją wartość, także i moje serce traci swój termin ważności w uczuciach.

Zdecydowałam się zrobić pierwszy krok. Nie chciałam żebyśmy tak po prostu o sobie zapomnieli. Zaangażowałam się w to całym sercem. A ty co zrobiłeś? Po prostu mnie zignorowałeś  najzwyczajniej w świecie mnie olałeś.  mysletylkootobie

zdefiniujmymilosc dodano: 25 grudnia 2013

Zdecydowałam się zrobić pierwszy krok. Nie chciałam żebyśmy tak po prostu o sobie zapomnieli. Zaangażowałam się w to całym sercem. A ty co zrobiłeś? Po prostu mnie zignorowałeś, najzwyczajniej w świecie mnie olałeś. /mysletylkootobie

Słowa bolą  często bardziej niż ludzkie czyny. Bolą i tak mocno uderzają w dusze oraz serce. Łamią wszystko to co się buduje niekiedy latami. Niszczą wiarę  odrzucają nadzieję  chociaż chce się w coś wierzyć. Niszczą taką codzienność. Są rutyną  ale w pewnych momentach za bardzo rzucane są w serce. Ocierają się o duszę i niszczą to co ma sens. Niszczą normalne życie. Traci się przez nie grunt  który zdobywało się pod nogami. Ale cóż  czasami trzeba z tym walczyć. Nawet jeżeli słowa mają zniszczyć wnętrze  to trzeba z nimi walczyć. Bo one nie mają prawa niczego zepsuć  nie mają prawa do zniszczenia jakiejkolwiek podstawy. Słowa tak cholernie bolesne są niczym trucizna. Duszą  wyciskają wszystkie uczucia  a później odbierają siłę. Są jadem  na który nie ma odtrutki.

remember_ dodano: 25 grudnia 2013

Słowa bolą, często bardziej niż ludzkie czyny. Bolą i tak mocno uderzają w dusze oraz serce. Łamią wszystko to co się buduje niekiedy latami. Niszczą wiarę, odrzucają nadzieję, chociaż chce się w coś wierzyć. Niszczą taką codzienność. Są rutyną, ale w pewnych momentach za bardzo rzucane są w serce. Ocierają się o duszę i niszczą to co ma sens. Niszczą normalne życie. Traci się przez nie grunt, który zdobywało się pod nogami. Ale cóż, czasami trzeba z tym walczyć. Nawet jeżeli słowa mają zniszczyć wnętrze, to trzeba z nimi walczyć. Bo one nie mają prawa niczego zepsuć, nie mają prawa do zniszczenia jakiejkolwiek podstawy. Słowa tak cholernie bolesne są niczym trucizna. Duszą, wyciskają wszystkie uczucia, a później odbierają siłę. Są jadem, na który nie ma odtrutki.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć