|
Spierdoliliśmy to po całości. Zniszczyliśmy to. Zniszczyliśmy nas i siebie.
|
|
|
wszedł do mojego życia i pozwolił sobie na zbyt wiele. a teraz nie chce z niego wyjść / zdefiniujmymilosc
|
|
|
i czuję jego zapach. i teraz, i wczoraj i jutro / zdefiniujmymilosc
|
|
|
Trochę dziwi, gdy widzisz, że chłopak który ledwie kilka miesięcy temu próbował namówić cię na seks, dziś się zaręcza. Śmieszne co? Dodam, że z tą dziewczyną jest już 4 lata, jeszcze mało zabawne? Nie byłam jedyną, której składał jakże żałosne propozycje. A jednak takie są realia. Może i kiedyś coś dla mnie znaczył i może kiedyś marzyłam o życiu z nim, ale wybrał kogoś innego. Chyba trochę jej współczuje, że jej narzeczony na boku kręci do innych lasek żeby zdjęły przed nim majtki, opowiadając jak mu źle w obecnym związku. / zdefiniujmymilosc
|
|
|
Dochodzisz w życiu do takiego momentu, że nie wiesz już co jest prawdą i czego chcesz. Jesteś człowiekiem zagubionym we własnym życiu. Zamykasz się, izolujesz i znikasz na zawsze. / zdefiniujmymilosc
|
|
|
Czasami po prostu tęsknie za nami. Za naszą więzią, którą tworzyliśmy. Byliśmy idealni, pamiętasz? Nie było między nami zbyt sporych różnic. Oczywiście, że każde miało swoje życie, że Ty żyłeś w innym świecie, a ja dusiłam się w smutku i żalu, gdzie ból był wspaniałą trucizną, który wstrzykiwałam codziennie w swoje żyły. Nasze życie było bezlitosne, ale perfekcyjnie idealnie. Zgrywaliśmy się, choć nigdy nie okazywaliśmy względem siebie nienawiści. Wydawało mi się, że to co stworzyliśmy, co budowaliśmy przed długie miesiące, to coś co przetrwa wszystko, każdą najgorszą burzę. Lecz myliłam się. Bardzo się myliłam myśląc, że życie przy Tobie jest spełnionym, realnym snem. To była bajka, która pisałam w myślach. Bo Ty byłeś chorym wytworem mojej wyobraźni. Byłeś kimś kogo potrzebowałam, aby przetrwać tamten czas. Bolesny, krwawy czas dla mojej duszy.
|
|
|
Przepraszam, lecz wydałam na nas wyrok. Jesteśmy skazani na wieczną samotność. Nasze dusze nigdy więcej nie zatańczą wspólnego zbliżenia. To co było pomiędzy nami wygasło. Iskra namiętności zasnęła, a wraz z nią odeszła nasza emocjonalna niezależność.
|
|
|
|
Bóg spłatał ci brzydkiego figla. Dał ci wszystko. I pewno sam tak osłupiał na twój widok, że zapomniał dodać ci na koniec odrobinę wiary w siebie. W porządku. Nie jestem może tym facetem. Niełatwo się z tym pogodzić, ale jakoś sobie z tym poradzę. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia ktoś wbije ci trochę rozumu do tej twojej cudownej głowy i sprawi że pokochasz samą siebie.
|
|
|
|