 |
mimo, że nadal Cię nie ma, nie pamiętam byś był,
bo szybko znikłeś, a ja nadal wariuje na myśl,
na myśl o tym, że mógłbyś wrócić, wiesz, że skłonna
byłabym rozsypać całą układankę dla tego elementu?
|
|
 |
- co do mojego byłego jego standardy opadły jak i chuj,
teraz to ja całuje piękniejsze kobiety niż on, o zgrozo...
|
|
 |
Najmilsza, przyjaciele dawno odeszli. ten gatunek ludzki
wyginął wraz z dinozaurami, czasem jeszcze spotyka się ich
w różnorodnych gatunkach literackich.
|
|
 |
i jak tak dalej pójdzie zaziębisz się od chłodu będącego w Tobie.
|
|
 |
Stał przede mną wpatrując się w moje oczy, płakał. Pierwszy raz widziałam ból w jego oczach. Nie potrafiłam nic powiedzieć, chciałam go przytulić ale świadomość tego jak bardzo mnie zranił nie pozwoliła mi na to. Nic, nie mówiąc odeszłam. Szłam środkiem pustej ulicy z nadzieją, że zaraz przybiegnie do mnie, przytuli mnie i nie pozwoli mi odejść, że znów będzie blisko a ja wybaczę mu kolejny błąd. Nie wiedziałam, że to było nasze ostanie spotkanie.. odszedł. / lovexlovex
|
|
 |
Nie zamieniłabym tych kilku dni spędzonych przy nim na nic innego. Wiesz dlaczego? Bo jeden człowiek, przez jeden dzień przekazał mi więcej emocji niż ci wszyscy ludzie, otaczający mnie przez całe życie. ON nauczył mnie jak kochać, cierpieć, nienawidzić i być szczęśliwą jednocześnie. / lovexlovex
|
|
 |
Chciałam walczyć do samego końca o każdą chwilę spędzoną z nim, o każdy pocałunek, dotyk.. słowo. A on zniszczył to wszystko w tak bestialski sposób. / lovexlovex
|
|
 |
Miłości nie da się okiełznać. Jest zbyt nieprzewidywalna, zbyt silna i mądra jak na ludzki rozum./ lovexlovex
|
|
 |
widzę jego z nią i już wiem, że dzisiaj nie wrócę trzeźwa do domu.
|
|
 |
Więc jestem samotna. Tak. Dzisiaj, wczoraj i przez ostatni tydzień. I w ogóle. Martwię się o Ciebie, zastanawiam się co będzie dalej, to bez sensu wiem. Nie mam jak Ci pomóc, to fatalne uczucie. Dzisiaj nie będę się uśmiechać. Może jutro. Tak, jutro. Dziś jestem w żałobie, nikt ani nic nie umarło, to żałoba z tęsknoty. Na jeden dzień. Dla Ciebie. Pada deszcz. Jutro pewnie wyjdzie słońce. Dla Ciebie. Wszystko jest dla Ciebie. I ja nawet jestem. Dla Ciebie. / histerycznie
|
|
 |
To straszne, wiem, ale ja nie kłamię, widzisz, widzę niebieskie oczy na ulicy i zatrzymują mi się funkcje życiowe, jedno ich mrugnięcie w moją stronę i umieram, widzę wielki najki i umieram, słyszę głos przeciągający sylaby i umieram, czuję ciężkie, męskie perfumy i umieram, widzę kogoś podobnego do Ciebie i zaczyna mi się podobać, a to nie prawda, bo wcale nie, bo to przez Ciebie, bo to Ty mi się podobasz, więc umieram, umieram, bo jak zwykle okazałam się niewystarczająca. / niecalkiemludzka
|
|
|
|