 |
dzień dobry! mam imię, nazwisko,
ciało i duszę. skórę i serce.
tak czasem bywa, że cierpię...
|
|
 |
zaczynam myśleć, że nasze życia to zbiegi okoliczności, które
ktoś zwabił w ślepą uliczkę, które ktoś omamił i splótł ze sobą...
jak dwoje ludzi splata swoje palce.
|
|
 |
Ale ty, ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz, wiem, wybaczysz mi, że wszystko przeze mnie.
|
|
 |
Jestem poważnie fizycznie, mentalnie i emocjonalnie uzależniona od pewnego stylu życia. Nie znam już nic innego, nie pamiętam już nic innego, nie wiem, czy na tym etapie mogę jeszcze być kimś innym. Boję się spróbować.
|
|
 |
najchętniej nie wychodziłabym z Tobą z łóżka przez co najmniej tydzień. wyłączylibyśmy telefony, kochalibyśmy się, oglądalibyśmy nasze ulubione filmy na zalukaj, pilibyśmy czerwone wino, śmialibyśmy się i rozmawiali. i nie znudzilibyśmy się sobą, to pewne. i to chyba miłość, bo nie wyobrażam sobie robienia tych wszystkich rzeczy z kimkolwiek innym
|
|
 |
Przychodzi taki czas w życiu, kiedy niczego nie można być pewnym. To, co się wiedziało wcześniej, wydaje się błędne lub niezrozumiałe. To wszystko wali się, całe moje jestestwo, bycie, kruszy się, rozpada i nie można pozbierać kawałków. Następnego dnia trzeba wstać z łóżka jako względna całość i funkcjonować, by nie odwieziono do psychiatryka.
|
|
 |
piździ, że przeginka. dopijta drinka i zawijka z tego winkla
|
|
 |
przyzwyczaj się, że jeśli chcesz coś od życia, musisz mu to wyrwać.
|
|
 |
sometimes i love you, sometimes i feel good
|
|
 |
Te wspomnienia należały wyłącznie do mnie , nauczyłam się bowiem , że pewne rzeczy należy zachować dla siebie . | dzyndzel
|
|
 |
z roku na rok święta stają się coraz bardziej chujowe. a magia tego słowa straciła już swój czar dobre pare lat temu.
|
|
 |
I ta cisza staje się coraz trudniejsza do zignorowania
patrzę prosto przed siebie i nie zostało nic do zobaczenia
|
|
|
|