 |
|
kilka tajemnic, które wezmą ze sobą do grobu, kilka nałogów, kilka milszych wspomnień bo cała reszta bardziej przypomina wojnę
|
|
 |
|
tutaj fakty są różne, a prawda jest płynna, jeden mówi jak jest, drugi mówi co usłyszał
|
|
 |
|
w miejscu gdzie miłość miesza się z nienawiścią
|
|
 |
|
czuję się bosko, łoskot na słuchawkach. rap nam płonie w wersach niczym pierdolona nafta
|
|
 |
|
nie widząc sensu bytu, powiesz: „nie miałem szczęścia w życiu".
to nie ślepy los, bo miałeś w rękach wybór
|
|
 |
|
kolejny raz zamiast iść, stoisz w miejscu synu
|
|
 |
|
niech nikt nie mówi mi, że to czego pragnę to bzdury, o tym co ważne na prawdę wiem więcej niż mało który.
|
|
 |
|
Własne cztery kąty.. dom, blok, kawalerka
To nie pomieszczenie a miłość ma być wielka
|
|
 |
|
przejebie ten cały hajs, bawię się cały czas, pierdole cały świat nawet jak nienawidzi mnie, JESTEM SOBĄ
|
|
 |
|
"mam dwa serca, jedno bije dla rapu"
|
|
 |
|
niby leci, niby leci czas lecz on nie wyleczy ran które zadaje,
pytanie spychasz na drugi plan. pytanie które musi i pod którym musisz paść
jak masz żyć wiedząc że nie będziesz żyć drugi raz.
|
|
 |
|
nie wiem czy wieczność tu wymarzę nasze ślady,
wiem jedno że jak większość nie przestanę marzyć.
|
|
|
|