 |
Mnie to już wszystko jedno czy ze sobą rozmawiamy, czy mówisz mi "cześć", czy na mnie patrzysz. Kiedyś mi jeszcze zależało, potem chciałam się przyjaźnić, żeby przynajmniej z mojej strony została zachowana jakaś kultura, ale teraz mam to gdzieś.
|
|
 |
Na początku był chaos, potem jakiś pojeb wymyślił miłość .
|
|
 |
Ostatni dzień przed feriami. Stałam na korytarzu z książką od chemii, próbując przypomnieć sobie cokolwiek z poprzednich lekcji. Przechodząc obok posłałeś mi jeden ze swoich aroganckich uśmiechów i szturchnąłeś plecakiem , próbując zaburzyć moją koncentrację nad kwasem fosforowym. Pokręciłam lekko głową, i prychnęłam pod nosem po czym wróciłam do 'interesującej tekturki'. Po chwili , stojąc w towarzystwie swoich kumpli zacząłeś zgrywać koksa , zaczepiałeś kumpla i co chwile zerkałeś w moją stronę. W pewnym momencie wybuchnąłeś niekontrolowanym śmiechem, na co oni odpowiedzieli spojrzeniem mówiącym jasno - Do lasu oszołomie -. Nie zważając na to wszystko, odwróciłeś się tylko i próbowałeś wychwycić moje spojrzenie. Wzrok wbiłam w książkę. Kryjąc radość w oczach zaczęłam od niechcenia kartkować zeszyt. Nie mogłam pokazać że mi zależy. Że tak bardzo cieszy twoje zabieganie o moje jedno spojrzenie. / bielecka
|
|
 |
całujcie mnie wszyscy w dupę.
|
|
 |
` upiłam się już Twoim ciepłym uśmiechem. `
|
|
 |
uwielbiam ten twój łobuzerski uśmiech i błysk w oku.
|
|
 |
Czuje że robię z siebie idiotę, udając że mnie nie interesujesz.
|
|
 |
a ten twój fałsz i dwulicowość w pięty sobie wsadź - będziesz wyższy :> /bielecka
|
|
 |
nie pierdol mi , że jesteś ciekaw co u mnie - fałsz masz wypisany na mordzie.
|
|
 |
Nie będe płakać już za nikim..
Bo szkoda moich łez..
Od teraz będe silna twarda..
Nic już nie złamie mnie..
|
|
 |
i znów stał się głównym tematem rozmyśleń podczas parzenia herbaty.
|
|
 |
wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze ? że gdy tracisz tak cholernie bliską osobę, wali Ci się świat, serce pęka w pół i ledwie oddychasz - świat trwa dalej. nikt się nie zatrzyma, prawie nikt nie zauważy tego , że na świecie jest jednego człowieka mniej - tego, który dla Ciebie był najważniejszy pod słońcem , który nadawał Twojemu życiu jakikolwiek sens
|
|
|
|