 |
Cholerny uśmiech na mojej twarzy. Pierwszy raz od dwóch tygodni czuję się pospolicie szczęśliwa, zupełnie normalna. Kocham gdy moja egzystencja zmienia się tak diametralnie, zdecydowanie potrzebowałam tego. Lubię zaczynać na nowo, bez zbędnych niedopowiedzeń.
|
|
 |
Biegłam do niego, z roztrzepanymi włosami, rozmazanym makijażem, w przypadkowych ubraniach. Rozum zgubiłam gdzieś po drodze, w towarzystwie serca metry mijały szybko. Czułam, iż pędzę szybciej niż mistrzyni olimpijska na tym dystansie. Zdyszana zapukałam do drzwi. Zawód niesamowity. Dowiedziałam się, że nie ma Ciebie w domu. Idiotka. Myślałam, iż wciąż czeka, przecież to takie irracjonalne.
|
|
 |
najtrudniejszym zadaniem jest wstanie z łóżka, punktualnie o siódmej, kąpiel, suszenie włosów, makijaż, przyklejanie uśmiechu, dobieranie stroju. na myśl, iż cały dzień będę czuła się samotna, niepotrzebna, odpuszczona nie chce mi się tyłka ruszyć. najchętniej zakryłabym głowę kołdrą i zasnęła. może być na wieki.
|
|
 |
może mieć mnie kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota.
|
|
 |
DZISIEJSZY TEST - KOŁO 35 PUNKTÓW BĘDZIE, JAK NA MNIE TO DUŻO! 20/25 Z ZAMKNIĘTYCH, LUBIMY TO. :D
|
|
|
|