|
the moment you are ready to quit is usually the moment right before a miracle happens. Do not give up
|
|
|
jakie plany na sylwka?
na razie tylko datę mam uzgodnioną.
|
|
|
distance sometimes lets us know who's worth keeping and who's worth letting go.
|
|
|
Find someone who makes you realize three things: one, that home is not a place, but a feeling. Two, that time is not measured by a clock, but by moments. And three, that heartbeats are not heard, but felt and shared.
|
|
|
Uważam, że zdrowo jest być samemu przez większość czasu. Przebywanie w towarzystwie, nawet najlepszym, szybko staje się nużące i wyczerpujące. Uwielbiam być sama. Nigdy nie spotkałam przyjaciela, który byłby równie przyjazny jak samotność. Jesteśmy zwykle bardziej samotni, kiedy wychodzimy między ludzi, niż kiedy zostajemy w domu.
|
|
|
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
|
|
|
Jest zsyntetyzowaną kompilacją wszystkich cech, które uważam za pojebane.
|
|
|
Niebo zsyła nam przyjaźń po to, żebyśmy mogli się wypowiedzieć i pozbyć tajemnic, które nas gnębią.
|
|
|
Ważne jest, aby stawiać sobie wysoko poprzeczkę w życiu.
Zawsze można pójść na łatwiznę i być skurwielem. Być miłym jest znacznie trudniej.
|
|
|
Potem znów siedzę na łóżku i przelatuje przeze mnie wiele uczuć, które nie całkiem pojmuję. Potem zabraniam sobie myślenia.
|
|
|
Jaka jest twoja główna wada?
-Bycie skurwysynem w połowie. Nie masz pojęcia, jakie to upokarzające być podłym z dobrym sercem. Strasznie rozpierdala i zabiera energię
|
|
|
Wstajesz i czujesz się jak gówno, patrzysz w lustro, wyglądasz jak gówno, kładziesz spać – nadal gówno. I tak every-kurwa-single-day. Jesień to okres, w którym perfekcyjnie władam językiem desperando – nadużywam partykuły nie z czasownikami, rozkoszuję się kropkami nienawiści, stawiam na zbyt mocną artykulację. Dajcie mi tu gieroja, który robi to lepiej ode mnie. Leżeć cały dzień w łóżku, jaka to oszczędność czasu. Brak akcji. Trzydziesty dzień z rzędu biomet niekorzystny, czarne chmury. To się zdarza w dzisiejszym świecie, serio. Są oni, jesteś ty. Chlastam się smutnymi piosenkami, dostrzegam zewsząd niemiłość, chowam pod kołdrę z prawdziwego pierza, dziś już nikt takich nie robi. Z chęcią podpowiem, jak na pięć sposobów spieprzyć ciasto, ale nie powiem ci, jak żyć. Bo otóż skończyła mi się ochota na egzystencjalną łobuzerkę. I mówię do swojej głowy, weź chodź, abdykujmy. Czekam, aż wszystko minie, bo właśnie nadeszło kiedyś i nic się nie zgadza.
|
|
|
|