 |
Może i jestem naiwna i głupia, ale potrafię szczerze kochać.
|
|
 |
Wieczorami jest najgorzej. To właśnie wtedy uświadamiam sobie, że On nigdy nie będzie już mój.
|
|
 |
I powiedz, dlaczego mi to robisz, hm?
|
|
 |
Ściskajac Jego dłoń w swojej wiedziałam, że on nie zapomni. Nie zapomni jej oczu, jej uśmiechu, jej zapachu.Nie będzie mu wciąż obojętna.Wciąż ja kocha.Mimo,że całuje me usta,mimo,że bierze mnie w swoje ramiona nigdy nie pokocha mnie tak jak jej.Wiem to.Oboje wiemy,że nic z tego nie będzie,że do siebie nie pasujemy,że zakochani jesteśmy w innych.Dzika namiętność,seks jest przejawem którego nie potrafie nazwać.Pragniemy lecz nie kochamy.Wiemy,że to się skończy,że pewnego dnia zapomnimy kim jestesmy dla siebie,bo tak naprawdę jesteśmy tylko odskocznią od rzeczywistości.A właściwie już nie. Skończyło się już mimo,że znajomi pokładali w nas nadzieję wierząc,że nam sie uda.Że zaczniemy wspólny rozdział.Ale tylko my tak naprawdę wiemy,że byliśmy dla siebie krótkim fragmentem rozdział, bo nigdy nie skończymy starego.Zbyt mocno kocham innego,a on inną.. || pozorna
|
|
 |
Przy zgaszonym świetle siedziałam jak zahipnotyzowana na dywaniku w łazience.Siedziałam tak moze5,10a może nawet30 minut słysząc głosną muzykę dochodzącą z pokoju.Potrzebowałam chwili spokoju,chwili samotności lecz na tych domówkach jest to niemożliwe.Nagle światło poraziło me oczy.Spojrzałam delikanie na osobę stojącą w drzwiach:-Co jest?Maciek Cie szuka-usłyszałam-Zgaś.Razi-wyjąkłam i poczułam jak jak po ciemku zbliża sie i siada obok.Objął mnie ramieniem mimo,ze tego nie chciałam-Chodź do reszty-szepnęłam i podniosłam sie lecz w tym momencie Maciek stanął w drzwiach.Widziałam wściekłosć i zazdrosć w jego oczach mimo,ze poznaliśmy się przed tygodniem,mimo,ze kochał inną,a ja innego.Podeszłam do niego,stanęłam na palcach i pocałowałam Jego usta szepcząc-Nic się nie zdarzyło-i wyszłam do pokoju.Krótka przygoda,krótka chwila to domena w moim zyciu.Mimo,ze chce,ze pragnę stabilizacji nie mogę tego uczynić,bo kocham innego.A nie jestem juz małym dzieckiem i potrzebuję bliskości.|| pozorna
|
|
 |
Błagała o pomoc ze łzami w oczach. Nikt nie przyszedł jej na ratunek. Umarła śmiercią męczeńską. Amen.
|
|
 |
Była taka bezsilna nie mogąc przywrócić przeszłości. Codziennie wieczorem modliła się, aby wrócił do Niej, aby znów dał Jej szansę, aby znów Ją pokochał. Jak kiedyś. Dzięki Niemu Ona mogła wszystko. Czuła się piękna, kochana, bezpieczna. Dzięki Niemu poznała prawdziwą miłość. Dzięki Niemu naprawdę pokochała.
|
|
 |
Była piękna, ciemna i głucha noc. Ona siedziała na parapecie przy oknie. Trzymała w dłoniach kubek gorącego kakao, rozmyślając o Nim. Patrzyła w gwiazdy i zastanawiała się co On robi w tej chwili. Jednak nie wiedziała, że On robi dokładnie to samo co Ona, w tej chwili. Pomimo dzielących ich kilometrów i tego co się stało między Nimi, nadal się kochali.
|
|
 |
Moja wiedza jest aż tak potężna że aż boje się jej użyć na egzaminie.. ;pp
|
|
 |
Leżąc pod kocem wyobrażam sobie, że poduszka to Jego klatka piersiowa, a koc to Jego ramiona, które otulają mnie do snu.
|
|
 |
I love falling asleep to the sound of rain.
|
|
|
|