 |
|
Uderzył ją raz, drugi, trzeci.. Osunęła się na ziemię po zimnej ścianie i zwinęła w kłębek. Nachylił się nad nią, pociągnął za włosy i napluł w twarz. Zachował się jak skurwiel. Jak ostatni dupek. Odchodząc rzucił. " Widziałem Cię z innym, szmato ! " Podniosła wzrok w kierunku w którym odchodził i krzyczała dławiąc się łzami. " To był mój kuzyn, idioto... kuzyn " [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
"nie boję się choć nasze życie to próba, bo jesteś aniołem, który nade mną czuwa."♥
|
|
 |
Tej nocy nie mogłam zasnąć.Płacz uniemożliwiał mi oddychanie,a zimne powietrze dochodzące z okna chłodziło me ciało.Mimo panującego chłodu nie miałam siły,by podejść do okna i je zamknąć.Czułam dziwny paraliż i niewład całego ciała uniemożliwiajacy mi każdy ruch.Przypomnały mi sie jego słowa zapewniajace o swojej miłości do mnie wypowiedziane sprzed 2ch laty od Brązowookiego.Myślałam,ze nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.To uczucie,które pamięta się przez całe życie.Lecz nie trwało długo..Po nim było kilku lecz dopiero 3 tygodnie temu u boku zupełnie obcego dla mnie faceta poczułam to samo.Te pożądanie,ta namiętność.Z początku sądziłam,że to krótka,nic nieznacząca przygoda w moim życiu.Jednak myliłam się.Spodobał mi sie bardziej niż planowałam..Lecz prawda jest taka,ze podobnie myśląc byłam jego Sylwestrową przygodą.Kilka dni temu wrócił do swojej byłej pozostawiając mi metlik w głowie i coś głęboko w sercu.Coś czego bardzo nie chcę mieć..Coś czego usilnie staram się pozbyć.|| pozorna
|
|
 |
Nie odtrącaj mnie od wszystkiego czego potrzebuje. Uczyń moje serce lepszym miejscem. Daj mi coś w co mogę uwierzyć. Nie odtrącaj mnie. Otworzyłeś właśnie drzwi, nie pozwól im się zamknąć.
|
|
 |
Wybiła trzecia. Noc szeptała jej do ucha o strachu. Wzięła głęboki oddech. Pchnęła delikatnie drzwi jego mieszkania. Zawsze były otwarte, bez względu na porę. Rozejrzała się po pokoju. Nocna lampka zapalona, ledwo spalony papieros, otwarte piwo i zapach jego perfum, otulający jej twarz. Leżał na wznak, wzrok wbity miał w sufit. Podeszła wolno do łóżka i musnęła ustami jego policzek. Odwróciła się z zamiarem wyjścia. Ścisnął nagle jej dłoń. 'Zostań' szepnął przeciągle. Ułożyła się obok niego. Spletli swoje dłonie w mocnym uścisku. 'Tęskniłem.' Znów cichy szept. Bez odpowiedzi. Wstał, a ona usiadła zaraz za nim. Odwrócił się w jej stronę. Poznała tę furię w jego źrenicach. Dostała w twarz. Krzyczała, nie otwierając ust. Zimna powłoka nocy znów szepnęła coś o strachu... /just_love.
|
|
 |
"ja mam marzenia, mimo wszystko trzymam fason. Tak, pierdolę system, ale robię z klasą."
|
|
 |
"to miejsce, gdzie nie trzeba kart tarota. By przewidzieć przyszłość patrz ludziom po oczach."
|
|
 |
Zajebiste uczucie, kiedy facet,który Cie kręci,którego pożądasz pcha Cię w ramiona swojego przyjaciela.Daje przepustkę.Już Cię nie potrzebuję,juz sie Tobą nie interesuję,ma wyjebane.Daje Twój numer, nakręca go,a Ty czujesz się nikim.Kimś potrzebnym przez chwilę do zaspokojenia chwilowych potrzeb.Tak..Czuję się jak szmata,która była tylko do 'otarcia łez'.Na szczęście się nie zakochałam,na szczęście go nie pokochałam.Nienawidzę go za jego cynizm i bezczelność,a mimo to kręci mnie..Ale co po tym skoro już "mnie odstąpił".Nienawidzę tego..Nie nawidzę Jego..A mimo to nie moge doczekać sie chwili,w której go zobacze.Mimo,że od 4 lat trwa w chorym związku, mimo,że oboje wiemy,że to bezsensu,bo on nigdy się od niej nie uwolni..A ja nie uwolnie się od pragnień jego osoby,co nie zmienia faktu,że czuję się..Właśnie.. || pozorna
|
|
 |
Uciszam smutek. Duszę łzy. Przyklejam uśmiech. I jak, wyglądam na szczęśliwą?
|
|
|
|