 |
Znajoma proza życia, bywałem w takich miejscach, o których większość społeczeństwa nie ma pojęcia. Gdzie ból ludzi zadręcza, gniew przysłania radość..
|
|
 |
Przysłuchaj się dzieciak, wiem, że masz takie dni, gdy tylko ty wiesz czemu zerwał ci się rytm.
To ciężkie łzy, o których nikt nie słyszał..
|
|
 |
Bądź losu panem, ale życia sługą, bo każdy rytm się potrafi przyciąć grubo.
|
|
 |
Widziałem nagle zakończone przedstawienie. Podziemie wciągało tych, co chcieli być z podziemia. Bagno ciągnie, a głupota nie wybiera. Ilu dobrych dzieciaków przywitała już gleba..
|
|
 |
Widziałem ślady szczęścia w całym tym śmietniku, które wyglądały jak kropla w Atlantyku.
|
|
 |
Widziałem wiele zerwanych filmów, urwanych rytmów i podartych życiorysów. Widziałem twarze ofiar i najeźdźców typu którzy bez skrupułów dobijali przeciwników.
|
|
 |
Oddalona od znajomych mi skrzyżowań, wiaduktów droga - poza horyzont, od słowa do skutku.
|
|
 |
W to popołudnie, kiedy tłum zapełni całe centrum pójdę w całkiem inną stronę, bo nie mogę zostać w miejscu.
|
|
 |
tak, potrzebuję ciągłego utwierdzania mnie w uczuciach, w tym, że Ci na mnie jeszcze zależy, że troszczysz się o mnie i chcesz tu być. potrzebuję tej cholernej obecności, by poczuć, że nie ze wszystkim muszę radzić sobie sama. i wciąż ciężko mi uwierzyć, że ktoś może mnie polubić, czy pokochać. i wciąż mam zbyt mało wiary w siebie i nie posiadam choć odrobiny zdrowego egoizmu. moje sumienie, kurwa... dwoi się i troi we mnie, i drze tego ryja i nie daje o sobie zapomnieć. więc pomóż mi. znów naucz mnie nie trzymać wiecznie ręki na pulsie i pokaż, że nie wszystko należy kontrolować. bo muszę z kimś porozmawiać... nie z kimś. z Tobą.
|
|
 |
Sens przyszedł sam bez szukania go na siłę. Nie tylko Ty wątpisz, nie tylko ja wątpię. Dodajmy sobie wiary, gdy życiorysy wiotkie.
|
|
 |
Moje zmysły łapczywie łowią piękno. Ja ogarnięty ciszą, swobodnie czuję lekkość. Ile minęło dni, ile minęło godzin, abym mógł celebrować moment ponownych narodzin.
|
|
 |
Nadchodzi dzień ten, kiedy wszystko się prostuje. Obudzony przez promienie słońca do systemu się loguję. Czuje, że ktoś mnie poprowadził do tego dnia, a wczoraj podczas snu, mi ulepszył DNA.
|
|
|
|