 |
boję się imion, nazwisk, twarzy, niespełnionych snów choć przecież każdy marzy
|
|
 |
witaj w mozaice prywatnych roztargnień
|
|
 |
ty pewnie też tak masz, mnie to prawie przerosło
|
|
 |
rap był odskocznią świat smakował gorzko
|
|
 |
my kochamy widok mgły, rozmyty widok gubiący ostrość sny
|
|
 |
i tylko smak jej ust i zapach perfum zdmuchuje kurz z jej warg
szkoda że na zdjęciu
|
|
 |
tysiące słów każde nic nie warte
|
|
 |
gdzieś opada konfetti nie ma nas już na dłużej
|
|
 |
ci co tu zostają, łzy zawijają w bletki
|
|
 |
Idę na długi spacer, mimo mrozu, chcę być sam, tylko z Tobą, zrozum.
|
|
 |
Czuję ból z każdym moim potknięciem, gdy jak koło ratunkowe wyciągasz mnie na powierzchnię.
Wstydzę się swoich grzechów nie tylko dziś, wstydzę się swoich grzechów nie tylko tu.
Mimo mrozu muszę z Tobą iść, mimo mrozu mego serca nie pokrywa lód.
|
|
 |
To życie sypie się nam z rąk niczym puzzle, biegniemy na ślepo, chuj z tym co będzie później.
|
|
|
|