 |
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałabym chyba byś była tu
|
|
 |
Plączą się, wyginają wypłowiałe chmury, chcą mi coś powiedzieć ale nie wiem co, kalambury
|
|
 |
Świat otwarty, rany zamknięte.
|
|
 |
Sukces ma wielu ojców a porażka jest sierotą ta? nie tym razem .
|
|
 |
Dzieciaki mrocznych podwórek żyjących, lecz jakby martwi.
|
|
 |
Ulica ma ścieżki, po których sam diabeł kroczy, skurwysynu.
|
|
 |
Życie losy gmatwa,
niełatwa jest egzystencja w klatkach, betonowych matniach.
|
|
 |
To dzieci tych metropolii w niewoli agresji i zła,
żyją jakby miało nie być jutrzejszego dnia.
|
|
 |
Reguły są takie: dawaj hajs, ja schowam kastet.
|
|
 |
nie wiem, może to głupstwa ktoś powie że się myle
dziś dla mnie świecą światła w mieście w którym żyje
|
|
 |
wiesz jak to jest gdy wszystko kończy sie na szczerych chęciach
|
|
 |
nic się nie stało jest okej
dobrze będzie rano ale nie ma dobranoc
|
|
|
|