 |
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze. Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
|
|
 |
Ej wiecie co, jeśli mam cierpieć to jest to moja sprawa.
Jak nie zaryzykuje, to się nie dowiem jak będzie.
Więc pozdrawiam.
|
|
 |
najczęściej nie budzi mnie rano, bo wie, że uwielbiam długo spać. gdy śpię u Niego, to ja robię śniadanie i po nim sprzątam. często kłócimy się o głupoty, ale nie potrafilibyśmy żyć osobno. już to testowaliśmy, a skutki były opłakane. nie jest idealny, ja też nie. czasami traktuje mnie jak księżniczkę, innym razem jak kogoś obcego. sprawia radość, ale i przynosi niesamowity ból. kocham naszą monotonię. popołudnia spędzane z przyjaciółmi i noce tylko dla nas. lubimy oglądać filmy i przyzwyczaiłam się do narzekania, gdy zasypiam podczas najciekawszych momentów. najbardziej kocha mnie naturalną, taką bez makijażu, z roztrzepanymi włosami, chociaż na mojej studniówce powtarzał, że jestem piękna. jest pełen sprzeczności i chyba za to uwielbiam Go najbardziej.
|
|
 |
"Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia
Jestem szaleńcem, w którym jeszcze tli się nadzieja"
|
|
 |
Nie potrafisz mnie zrozumieć już,
nie wiesz co czuje, spójrz, w moje oczy
idź już, zanim wyplujesz moje imię,
ścieram kurz, jestem coraz bliżej,
w oczy patrzy tylko lustro, chyba go nienawidzę,
już.. Twe źrenice kłamią..
|
|
 |
"Ja się bałem o to, że spierdoli mi stąd po raz trzeci,
ale przecież mnie kocha, to miłość na zawsze -
kurwa byłem głupi jak tak teraz na to patrze."
|
|
 |
'i wszystko blednie, jednak wewnątrz czuję,
że kiedyś przyjdziesz do mnie, bo to rozumiesz.'
|
|
 |
"jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie"
|
|
 |
Następne solo może być ostatnim
Bo chyba świat zdrowie ukradł mi
I chciałbym tak nie myśleć, serio
Prędzej przestaną cytować tu Paulo Coelho
I wiem, że często zadaje ból tobie
I uwierz, że bym z tobą w chuj pobiegł
Będę tu puszczał tracków full w obieg
A potem strzelę sobie w łeb jak Kurt Cobain
I sam nie wiesz teraz czy to ściema
Może masz taką nadzieję, chuj, a może nie masz ?
Pod „Jest lepiej” podpisałem się obiema rękami, więc milczę, siema
Sami jesteśmy tu, wiecie to dobrze
Kieszenie wypełniamy samotnością po brzeg
Tu żyć może znaczy żyć samemu
Więc może lepiej już Tomek nic nie mów.
|
|
 |
To jakie zdanie mam o tobie ty sama wiesz doskonale
Wiesz, chujowo postąpiłaś - ponoć nie kłamiesz
Przyszłaś, parę dni wcześniej
Mówiłaś jakby to nie było gdybym powiedział ci więcej
Patrzyłaś na mnie, w moje oczy, Twoje łzy kurwa, nie wiedziałem co jest pięć
Kilka chwil później 23 w nocy powiedziałaś, że nie wiesz czego chcesz
Gdzie tu jest sens tego wszystkiego
Po co to wszystko pewnie sama nie wiesz tego
I to przykre w chuj bo jesteś tam, a ja jak ten błazen jak zwykle sam tu
Być może tak musi być, być może to nie byłaś ty
To twój wybór tylko nie mówi mi potem, że nie mam wstydu
|
|
 |
Staczamy się na dno, wszystko się w nas zmienia.
A to, że stoimy w cieniu uzależnienia
zazwyczaj za późno do nas dociera...
|
|
|
|