 |
zamiast dać sobie spokoj, ona wolala cierpieć i czekać az On wroci / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
widzisz jak wszystko sie zmienia? zmieniaja sie pory roku, począwszy od pieknych narodzin roślin, konczac na ich smierci, zmieniaja sie godziny - wstajesz wczesnym rankiem, a zdaje sie, ze mija kilka minut, a juz pora spać, zmieniaja sie równiez ludzie, przykladowo spojrzmy na mnie i na ciebie - przedtem zakochani w sobie kochankowie, nie widzacy swiata poza soba, teraz? nieznajomi sobie ludzie, spotykajacy sie 'niby przypadkiem' // doyouthinkyouknowme
|
|
 |
dlaczego nie ma operacji, ktora by usuwała niepotrzebna milość z serc pacjentów ? / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
a jeśli bym zachorowała, to byś czuwał przy moim łożku obserwując linie zycia ? / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
czasem jeszcze mysle o nas, zadajac sobie pytanie, czy bede miala jeszcze szanse by cie przytulic i poczuć to dobro, ktore czuje, kiedy jest przy mnie. Pytam siebie również, czy jeszcze o mnie myslisz, i spedzasz kazda wolna chwile na mysleniu o tym co robie, jak sie czuje.. za kazdym razem odpowiada mi to samo, wredna, przenikliwa, boląca pustka / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
a te wszystkie porażki, to tylko rozgrzewka? / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
dopiero styczen, a mam wrazenie ze ten rok trwa wieczność / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
nawet nie wiesz, ile dałabym za jedną, spokojną noc / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
a kiedy juz po prostu nie wytrzymuje, pozwalam by leciały łzy / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
wiesz, nauczylam sie nawet bezgłośnie plakać / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Mam go, mam go, chociaż wcale go nie kocham i oboje mamy alkohol w żyłach, a on do tego ma jeszcze miłość w głowie i dba o mnie, dba o mnie, bo chyba coś, co wzięliśmy podziałało na mnie nie tak jak powinno i mam straszne myśli, przerażające myśli o ludziach robiących sobie krzywdę i myślę jak bardzo chciałabym kogoś innego tutaj, teraz, ale już nie krzyczę, nie krzyczę już od paru miesięcy, zresztą nie mogę, a on chyba właśnie uderzył kogoś kto przechodził obok mnie z papierosem, bo chyba zaraz będę wymiotować, ale nie mogę, nie mogę niczego, przytula mnie, och, widzę jego oczy i przecież kurwa wiem, że to wcale nie tak miało być, że złe oczy, że nie te, nie ta twarz i nie te ręce na biodrach i mam ochotę położyć się pod ścianą i płakać, ale nie mogę, to studniówka, mogę jedynie zamknąć się w kabinie i rzygać, więc rzygam, przeklinam do sedesu, ale wcale nie jest mi lepiej, wychodzę i widzę tą samą twarz, czuje te same ramiona, wciąż dbające, opiekuńcze, czułe i kurwa nie Twoje.
|
|
 |
Bez ciebie moje zycie byloby inne, bylabym ciagle smutna, chodzilabym jak opętana, jestes najlepsza rzecza, rozumiesz moj misiu? / doyouthinkyouknowme
|
|
|
|