  |
` nie obchodzi mnie to co o mnie mówisz w momencie kiedy kłamiesz. Nie obchodzi mnie to, jak mnie postrzegasz skoro przemawia przez Ciebie tona zawiści. Nie obchodzi mnie to. jak opisujesz moje życie skoro każdą minutę wydarzeń przekręcisz o sto osiemdziesiąt stopni. Zrozum, że nic mnie nie obchodzisz więc niczym mi nie zaszkodzisz. / abstractiions.
|
|
  |
` każdy popełnia błędy, nie każdy naprawia.
|
|
  |
` nie musisz mnie lubić, ale za to że mnie nie szanujesz to możesz czasami zbierać zęby z chodnika. / abstractiions.
|
|
  |
WIE KTOŚ MOŻE DLACZEGO WCIĄŻ ZMIENIA MI SIĘ TŁO?! :(
|
|
  |
` boli mnie serce i chyba za często o Tobie myślę. Mam wrażenie, że droga którą staram się jeszcze toczyć z butelką alkoholu, mam wrażenie że ta droga jest drogą donikąd.I czasami pomyślę o tym, że chyba za dużo piję i zbyt często wciągam, później przeklinając spływającą z nosa krew. Tak, staram się jakoś żyć bez Ciebie, ale kurwa o jakim ja bólu serca myślę, przecież nie mam serca. Kurwa chcę się napić, wódka jest lepsza od Ciebie w głowie. / abstractiions.
|
|
  |
"Tak, wiem co czujesz i nawet w ogóle już tego nie pojmuję i moje serce nie ma sił, ale pompuje krew. Hej, kiedyś do Ciebie wrócę, wiesz? "
|
|
 |
|
ciężko mi zrozumieć jak to szybko zleciało. wciąż wracam do dnia w którym się poznaliśmy, byliśmy tacy ciekawi siebie choć tak wiele nas różniło, to jednak coś połączyło. z każdym dniem stawaliśmy się sobie coraz bliżsi, nadeszły chwile w których nazwaliśmy się przyjaciółmi i wtedy czułam, że naprawdę mam osobę na której mogę polegać. potem stało się coś więcej chodź nie znam dokładnego dnia, miesiąca i godziny. nie mam pojęcia kiedy to się zaczęło i nasilało się z każdą chwilą. ale staliśmy się dla siebie kimś więcej, lubiliśmy słodko się do siebie zwracać, opowiadać o planach na przyszłość. pewnego dnia z Twoich ust wyszło słowo 'kocham'. i to chyba wtedy poczułam, że mam wszystko na co tak długo czekałam. gdybym miała podać definicje szczęścia, to byłaby ta chwila. trudno mi uwierzyć, że to tylko półtora roku a my już nie potrafimy bez siebie żyć.
|
|
  |
` lubiłam stawać po Twojej stronie kiedy dosłownie cały świat był przeciwko Tobie. Tak naprawdę zawsze lubiłam się wyróżniać, a oboje dobrze wiemy, że razem byliśmy przeciwko całemu światu. Uwielbialiśmy śmiać się z każdej istoty, robić wszystko na przekór wyznaczonym zasadom, wykorzystywać tolerancję ludzi do maksimum. To Ty pokazałeś mi jakie życie jest fajne, a później zostawiłeś mnie z nowymi doświadczeniami. Chciałeś sprawdzić na ile jestem silna, poradziłam sobie nawet bez Ciebie. / abstractiions.
|
|
  |
` marzyłam o wstawaniu co rano na skutek Twojego pocałunku, a nie z bólu który był następstwem kolejnej kłótni w tym tygodniu. / asbtractiions.
|
|
  |
` kiedy pocałowałeś mnie po raz ostatni, ozdobiłam Ci wargę spływającą z mojego policzka łzą. I chociaż nawet jej nie poczułeś bo od razu po moim odejściu wziąłeś do płuc trzy szybkie buchy, mam nadzieję że ona pozostawiła jakiś wewnętrzny ślad w Tobie. Mam nadzieję, że mimo wszystko nadal o mnie pamiętasz kochanie. / abstractiions.
|
|
  |
` i jeśli mogłabym mu być za coś wdzięczna, to dał mi możliwość poznania samej siebie. Wcześniej nie wiedziałam, że mogę znieść aż tyle rozczarowań, wysłuchać tylu kłamstw, przyjąć tyle ciosów, odwzajemnić tyle fałszywych pocałunków, a ponad to wszystko - kochać nad życie. / abstractiions.
|
|
  |
` chciałam od niego odejść bo wiedziałam jakie będą konsekwencje naszej dalszej znajomości. Chciałam od niego odejść, ale byłam świadoma tego, co się stanie jeśli to zrobię. Tak, bałam się go i w pewnym momencie gdzieś między jednym a drugim siniakiem, zgubiłam poczucie własnej wartości. / abstractiions.
|
|
|
|